Antek Królikowski nie może w życiu narzekać na nudę. Nieprzerwanie od kilku lat o aktorze ciągle jest głośno, a to wszystko za sprawą jego życiowych perypetii. 35-latek wciąż próbuje rozwieść się z Joanną Opozdą, z którą nie może dojść do porozumienia ws. alimentów oraz współdzielenia opieki nad pociechą.
Jakiś czas temu aktor zaskoczył również opinię publiczną, przekazując, że razem z nową ukochaną Izą oczekują narodzin pierwszego wspólnego dziecka. Teraz Antek zdobył się na kolejne prywatne wynurzenia, podczas których opowiedział nieco o Izabeli oraz jego nienarodzonym jeszcze drugim dziecku.
Zobacz: TYLKO NA PUDELKU: Wiemy, dlaczego Antoni Królikowski nie pojawił się na drugiej rozprawie rozwodowej
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Antek Królikowski zdradził płeć i imię dziecka, które będzie miał z Izabelą
W rozmowie z Super Expressem Królikowski rozpływał się nad Izabelą, nazywając ją "rodzinną, troskliwą i opiekuńczą". Zapewnił, że jego zdaniem świetnie poradzi sobie w roli mamy.
Sam się jakoś tak uspokoiłem, cieszymy się codziennością i wspólnym czasem. Wiem, że stworzymy cudowny dom - wyznał aktor.
W dalszej części rozmowy Królikowski zdradził, że razem z Izą poznali już płeć ich wspólnego dziecka i będzie to dziewczynka.
Nie miałem jakichś preferencji, bardziej skupiliśmy się na tym, żeby mała była zdrowa. Ale gdy usłyszeliśmy, że to będzie dziewczynka, ucieszyłem się, będzie świetnie! - potwierdził w rozmowie z Super Expressem.
Królikowski uchylił rąbka tajemnicy także co do imienia. Razem z ukochaną postanowili oddać hołd swoim babciom.
Od dawna wiedzieliśmy, że to będzie dziewczynka. Od początku byliśmy zgodni co do imienia, tak się składa, że nasze babcie mają tak samo na imię i obie się bardzo ucieszyły! - zdradził.
Przypomnijmy, że Antek ma dwie babcie - Jadwigę oraz Elżbietę. Z racji tego, że szczegóły rodzinnego życia Izabeli nie są znane, przyjdzie nam poczekać zanim dowiemy się, której babci oddali hołd.
Antek Królikowski o rozwodzie z Joanną Opozdą
W nowym wywiadzie nie mogło oczywiście zabraknąć wątku Joanny Opozdy. Akor został zapytany o przeciągający się rozwód. Antonii nie chciał jednak wchodzić szczegóły, informując jedynie, że sąd wciąż zapoznaje się z dowodami i wie, że musi uzbroić się w cierpliwość.
Sprawa jest niejawna, nie będę wchodził w szczegóły. Wiadomo jednak przecież, że polskie sądy są zawalone pracą, przez co terminy są, jakie są. Też chciałem to wszystko załatwić szybciej, najlepiej ugodowo, ale niektóre kwestie wymagają czasu, więc uzbroiłem się w cierpliwość. Sąd zapoznaje się z dowodami, przesłuchuje świadków, a tych jest wielu, więc to może potrwać. Oczywiście kiedy zostanę wezwany przez sąd, który uzna, że jestem potrzebny, czy będzie miał pytania, to się stawię. Jednak, gdy potrzebny nie jestem, wolę skupić się na pracy i życiu, a kwestie prawne pozostawić mojemu pełnomocnikowi. Jestem dobrej myśli, mam nadzieję, że uda się dojść do jakiegoś porozumienia, nad którym z mecenasem cały czas pracujemy - dodał.