Apetor nie żyje. Norweski youtuber zmarł w wyniku utonięcia. Tor Eckhoff od lat publikował w sieci filmiki ze swoimi wyczynami na lodzie, zjednując sobie rzesze fanów na całym świecie (w tym również w Polsce). Niestety, ostatnia wyprawa Norwega zakończyła się tragicznie. Zmarł w wieku 57 lat.
W komunikacie prasowym norweska policja ujawniła, że Eckhoff odszedł w sobotę rano, krótko po tym, jak został znaleziony przez nurków i przetransportowany helikopterem do szpitala. Nieopodal miejsca, w którym odnaleziono Norwega, wyrąbany był przerębel.
Eckhoff był sam na Tamie Jakobsa, gdzie przeszedł przez lód. Został znaleziony przez płetwonurków ratowniczych i na miejscu podjęto działania ratujące życie. Eckhoff został zabrany przez pogotowie lotnicze do szpitala Ullevål, gdzie niestety zmarł w sobotę 27 listopada – podaje policja.
Jak na ironię, pięć dni wcześniej z okazji swoich urodzin Tor Eckhoff opublikował swój ostatni film zatytułowany "I am Not Dead, I am 57 Today" ("Jeszcze nie umarłem, dziś kończę 57 lat"). Mieszkający w Sandefjord 57-latek cieszył się w internecie sporą popularnością, a jego konto na Youtubie subskrybowało ponad milion osób. Youtuber był zdeklarowanym miłośnikiem wódki, w tym również polskiej Żubrówki.
W przeszłości Apetor wygrał walkę z nowotworem i miał zrobioną stomię jelitową (stworzone sztucznie połączenie jelita z powierzchnią skóry albo błony śluzowej).