Ariana Grande należy niewątpliwie do grupy młodych piosenkarek, które podbijają serca ludzi z całego świata. 30-letnia Amerykana ma także własną markę produktów do makijażu. Niedawno opowiedziała o tym, jak zmienił się jej stosunek do ingerencji w urodę, odkąd w wieku 17 stała się sławna.
ZOBACZ TAKŻE: Ariana Grande ukrywała romans z żonatym kolegą z planu PRZEZ KILKA TYGODNI?! Wyciekły nowe zdjęcia
Ariana Grande omówiła swoją pielęgnację i makijaż w serii Vogue'a "Sekrety piękna" na YouTube. Gwiazda zdecydowała się na szczere wyznanie i opowiedziała o swoich doświadczeniach ze stosowaniem wypełniaczy do ust i botoksu. 30-latka wyznała, dlaczego postanowiła zrezygnować z ingerowania w urodę.
Pełna przejrzystość (...) przez lata stosowałam mnóstwo wypełniaczy do ust i botoks. Zatrzymałam się w 2018 roku, ponieważ po prostu czułam się tak… To było za dużo. Wiesz, po prostu chciałam się ukryć - opowiadała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ariana Grande zdobyła się na szczere wyznannie
Piosenkarka wyznała, że zaprzestała używać wypełniaczy i botoksu w 2018 roku, co oznacza, że w momencie rezygnacji z medycyny estetycznej miała zaledwie 25 lat. Ariana Grande zauważyła, że jej przesadny stosunek do swojego wyglądu wynikał z licznych komentarzy, które otrzymywała jako dziecięca gwiazda. 30-latka zmieniła również swoje podejście do wykonywania intensywnego makijażu.
Przez lata używałam makijażu jako przebrania lub czegoś, za czym można się ukryć. Coraz więcej i więcej. (...) Teraz myślę o tym jako o wyrażaniu siebie i podkreślaniu tego, co jest tutaj. Nasz stosunek do piękna jest bardzo osobisty. Mówimy tu o sekretach urody. Czy sekretem nie jest to, że wszyscy chcemy czuć się jak najlepiej i być kochani? - dodała.
Gwiazda przyznała, że niczego nie wyklucza i być może w przyszłości ponownie zdecyduje się na ingerencje w urodę. Zauważa jednak, że ludzie powinni robić to, w czym czują się pięknie, a jak sama wyznała, na razie chciałaby zobaczyć swoje zmarszczki ze śmiechu i płaczu.
Doceniacie taką szczerość?