Po występie w docenionym filmie Tamte dni, tamte noce Armie Hammer miał praktycznie zagwarantowane cieplutkie miejsce w pierwszej lidze Hollywood. Z okazji nie był jednak w stanie niestety skorzystać, a to za sprawą skandalicznych doniesień ze stycznia tego roku. Okazało się, że aktor przez wiele lat zdradzał żonę Elizabeth Chambers. Co więcej, wiele dziewczyn, które się z nim spotykały, publicznie zaczęły oskarżać filmowego amanta o praktykowanie niebezpiecznego, wręcz brutalnego niekiedy seksu. Największym niezaspokojonym fetyszem Hammera miał być ponoć kanibalizm. Jedna z jego sympatii przeczytała kiedyś w wiadomości, że adorator marzy o tym, aby "zgrillować i zjeść jej żebra".
Najpoważniejsze zarzuty spadły jednak na Armiego w marcu, kiedy to Effie Angelova oskarżyła go o brutalny gwałt, do którego dojść miało w 2017 roku. Dziś wiadomo już, że w sprawie jest najpewniej zbyt mało dowodów, aby dziewczyna miała jakiekolwiek szanse na wygraną w sądzie. Szczególnie że treść wiadomości, które wymieniała z partnerem, sugeruje ponoć, że była w pełni świadoma jego perwersyjnych fantazji i zgadzała się na nie.
Niemniej jednak na krótko po wybuchu skandalu Hammer zaszył się w ośrodku rehabilitacyjnym, gdzie cierpliwie spędził ostatnie 9 miesięcy. Jak informuje tabloid The Sun, aktor właśnie zakończył terapię.
Armie wyszedł już z ośrodka, gdzie spędził ostatnie 9 miesięcy. Ma się bardzo dobrze, z czego niewątpliwie ucieszy się jego rodzina. Armie szczególnie nie może się doczekać spotkania z dziećmi - podaje The Sun za swoim informatorem.
Czas spędzony z pociechami może być teraz na wagę złota. Hammer rozwodzi się bowiem ze swą dotychczasową małżonką, którą poślubił w 2010 roku. Gołym okiem widać, że w wyniku zaistniałych okoliczności matka dzieci nie miałaby większych problemów z uzyskaniem nad nimi wyłącznej opieki.
Jesteście ciekawi, jak dalej potoczy się kariera kanibala z Hollywood?