Trwa ładowanie...
Przejdź na
Sima
|

Artur Ligęska nie żyje. Więziony w Abu Zabi trener personalny przeszedł PIEKŁO NA ZIEMI

117
Podziel się:

Kilka dni temu ciało 40-letniego Artura Ligęski znaleziono w mieszkaniu w Amsterdamie. Nie wiadomo, jaka była przyczyna śmierci mężczyzny, który kilka lat temu trafił do więzienia i przeszedł prawdziwe piekło na ziemi. W swojej książce opisał tortury i gwałty, których był ofiarą.

Artur Ligęska nie żyje. Więziony w Abu Zabi trener personalny przeszedł PIEKŁO NA ZIEMI
Artur Ligęska nie żyje. Więziony w Abu Zabi trener personalny przeszedł piekło na ziemi (East News)

Dwa dni temu osoby z otoczenia Artura Ligęski potwierdziły, że 40-letni trener personalny nie żyje. Ciało mężczyzny zostało znalezione w mieszkaniu w Amsterdamie.

Do tej pory nie podano przyczyn śmierci 40-latka. Jego odejście budzi spore emocje, ponieważ całkiem niedawno mężczyzna był bohaterem wywiadów, w których opowiadał koszmarną historię z 2019 roku. Ligęska trafił wtedy do więzienia w Emiratach Arabskich. Jak twierdził, z powodu chorej miłości syna szejka, której nie odwzajemnił, został zamknięty w izolatce z wyrokiem dożywocia.

W więzieniu Artur Ligęska przeżył prawdziwy koszmar. Jak mówił po powrocie do Polski, w wyniku traumy jego mózg przestał normalnie funkcjonować.

Część mózgu, która odpowiada za emocje, u mnie nie działa. Ciało migdałowate u mnie albo nie funkcjonuje, albo działa w minimalnym stopniu. Zabito też we mnie część odpowiedzialną za miłość. Dziś nie potrafię nawet określić, czy kogoś lubię, czy nie. Nie mówię tu nawet o głębszych uczuciach. Kiedyś uważałem się za osobę bardzo wrażliwą, dzisiaj na miłość "mam wywalone". Widziałem w więzieniu potworności, o których wcześniej mi się nawet nie śniło. Tortury, gwałty, bardzo dużo zła. Widziałem, jak bito psychicznie chorych ludzi, widziałem wyprowadzanie ludzi na rozstrzelanie i gwałty na współwięźniach. (...) Niektórych z tych sytuacji osobiście doświadczyłem - opowiadał na łamach książki "Inna miłość szejka".

Ligęska opisał szczegóły pobytu w więzieniu.

Czym jest gwałt więzienny? Chwileczkę, nie, najpierw o prawach. Jakie ja, jako osadzony w izolatce z dożywociem, mam prawa? Mam prawo żyć i pozostawać w zamknięciu dwadzieścia cztery godziny na dobę na zaledwie czterech metrach kwadratowych. Moje cztery metry pozbawione są łóżka, prysznica, bieżącej wody. Mam, co prawda, materac od polskich dyplomatów, bo wcześniej spałem na betonie. Mam też roz*ebany emiracki kibel, a raczej dziurę na odchody w betonie. Przez siedem miesięcy walczyłem o ważny dla mnie lek. Emiratczycy okłamywali polskie władze, że to ja się nie chcę leczyć, że odmawiam przyjmowania leków i wizyt w szpitalu. Mam także całkowity zakaz przebywania wśród ludzi. Odmawiają mi pasty do zębów, szczoteczki, mydła, szamponu czy choćby porcji jedzenia, którą mógłbym się najeść. Zakazują strzyżenia i golenia, nie wspominając o obcinaniu paznokcipisał.

Zobacz także: Oni odeszli w 2021

Brak jest TV, radia, biblioteki. Trzy razy mogłem spacerować po dziedzińcu więzienia, sport uprawiam w celi. Nie mogę ani z nikim rozmawiać, ani z nikim się widzieć. Nie mam gdzie prać. Piorę więc z reguły w kiblu, to znaczy korzystam z wody z kibla, gdy usiłuję doprowadzić swoje ubrania do jakiejkolwiek używalności, bo praniem tego nazwać nie mogę. Odmawiają mi wizyt u psychologa i dentysty. Mam całkowity zakaz wizyt. Nikt nie może mnie odwiedzać poza dyplomatami i Aniołem oczywiście. Kontakt z rodziną to zawsze wielka loteria. Mam prawo oddychać i raz w tygodniu czuć się jak człowiek – wtedy, gdy odwiedzają mnie przedstawiciele ambasady - pisał w swojej książce.

W "Innej miłości szejka" znalazły się drastyczne opisy molestowania i gwałtów, jakich strażnicy i współosadzeni dopuszczali się na więźniach. Ligęska bardzo dosadnie opisywał swój koszmar - napisał między innymi o zbiorowym gwałcie, którego był ofiarą.

Po wyjściu na wolność mężczyzna zapowiadał, że będzie się starał o odszkodowanie za niesłuszne osadzenie. W ostatnim czasie Ligęska był aktywny w mediach społecznościowych, wiele wskazywało na to, że w jego życiu zapanował spokój...

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(117)
WYRÓŻNIONE
••••••
3 lata temu
Załatwili go
Abu
3 lata temu
Syn szejka go zabił
Joan Joan Joa...
3 lata temu
I na co umarl? Bo jak na razie Pudelku to szukasz klikow, lajkow, komentarzy, statystyk, to juz twoj trzeci artukul o jego smieeci, a nic nie wnosisz do sprawy, nawet nie podajesz przyczyny. Ladnie tak zerowac?
........
3 lata temu
Szkoda go
Życie
3 lata temu
Masz pieniądze możesz wszystko i 💩 ci zrobią
NAJNOWSZE KOMENTARZE (117)
Kelly
3 lata temu
Nie wierzę...nie tak dawno oglądałam program o tym jaki koszmar tam przebył 😥😥😥
Kelly
3 lata temu
Zana
hmm
3 lata temu
Przeczytajcie ile tysięcy Hindusów, Pakistańczyków czy Wietnamczyków ginęło w Arabii i Emiratach podczas wypadków przy budowach i remontach tych wszystkich wspaniałych wieżowców i hoteli
dzicz
3 lata temu
po co się tam pchacie? na tanie wakacje, kiepska pracę za grosze? kto was tam ciągnie? sami się decydujecie iść tam gdzie dzicz i nie ma żadnych praw to pomosicie konsekwencje. trzeba było nie pchać się śmierci pod kose. długi? można spłacić. praca? można znaleźć w Polsce i na całym świecie. ale nie. trzeba iść do brudasow bo tam lekko się żyje. tak mówią w ulotce.
holenderka
3 lata temu
on juz byl martwy za zycia.... doznal ulgi.
Abu Dhabi
3 lata temu
Był uzależniony od narkotykow, pewnie handlowal i dlatego siedział w więzieniu, bądź to wszystko było ukartowane i jest zwykłym kłamstwem.jego życie to było wielkie kłamstwo. Po drugie oszukał wielu ludzi na pieniądze w Polsce, po prostu uciekł z kraju i w międzyczasie załatwił sobie upadłość konsumencka. Był narkomanem i oszustem. Nie jest mi go szkoda. Ostatnio uczył się arabskiego. Nikt kto przeżył piekło w więzieniu nie uczy się języka oprawcy.
Lania
3 lata temu
Kiedyś pewnie prawda wyjdzie na jaw . To jak zmarł i czy ktoś mu pomógł .
Książka
3 lata temu
Książka Dubaj. Prawdziwe oblicze autorstwa Pałkiewicz Jacek
poczytajcie
3 lata temu
Książka: Dubaj. Prawdziwe oblicze autorstwa Pałkiewicz Jacek
(*)
3 lata temu
Niech spoczywa w spokoju
mimi
3 lata temu
ja mieszkam w Emiratach od 10 lat i uwierzcie mi jak ktoś tu uczciwie pracuje to nie ma opcji żeby coś się stało, on musiał odwalić jakiś grubszy numer a z szejkami się nie zadziera, my sobie oni sobie i masz spokój
😂😂😂ola
3 lata temu
Ciekawe kto mu pomógł przenieść się w zaświaty. Szkoda faceta
Gosc
3 lata temu
Nie chcemy arabów w naszym kraju! Niech siedzą u siebie na ropie.
Gosc
3 lata temu
Albo wierzyciele go dopadli.
...
Następna strona