Artura Orzecha możecie kojarzyć z radiowej Trójki, gdzie pracował do 2017 roku, a także z regularnych występów w programach Telewizji Polskiej. Od lat 90. pełni również funkcję komentatora w Konkursie Piosenki Eurowizji. Z kolei dwa lata temu zastąpił Wojciecha Manna w roli prowadzącego Szansy na Sukces.
Teraz o dziennikarzu zrobiło się głośno po tym, jak Telewizja Polska nieoczekiwanie postanowiła rozwiązać z nim umowę. Powodem decyzji miała być nieobecność Orzecha na nagraniach specjalnego charytatywnego odcinka Szansy na sukces. Gospodarz miał odebrać telefon od ekipy dopiero na dwie godziny przed programem informując, że aktualnie jest niedysponowany. W efekcie Artura zastąpiono Markiem Sierockim, który tym samym przejął jego rolę w muzycznym show.
Jak podaje portal Wirtualne Media Orzech miał ostro skomentować swoje odejście, nie kryjąc silnych emocji. Komentarz dziennikarza miał zostać opublikowany na Facebooku, jednak post, który cytuje portal, nie jest już dostępny.
Panie Kurski, wiem doskonale, jak mnie pan ceni, ale nie pozwolę sobie moją twarzą popierać zespołu Boys i pana Pietrzaka. Proszę pana, nie zamierzam już prowadzić "Szansy". Ma pan inne gwiazdy - miał napisać Artur Orzech na Facebooku.
Postanowiliśmy więc skontaktować się z przedstawicielami firmy Marka Sierockiego, MS Production i zapytać, czy dziennikarz zajmie miejsce Orzecha również podczas eurowizyjnych relacji.
Jeżeli chodzi o Eurowizję, to nie ma żadnej wiedzy na ten temat - powiedzieli nam przedstawiciele Sierockiego.
Pudelek skontaktował się również z samym Arturem Orzechem. Aktualnie czekamy na oficjalny komentarz dziennikarza.
Jak myślicie, czym była spowodowana nieobecność Orzecha na nagraniach "Szansy na sukces"?