W tym roku mija 14 lat (!) od startu produkcji "Ojca Mateusza". Artur Żmijewski od samego początku wciela się w rolę tytułowego księdza, dzięki czemu nawet po latach od kariery w "Na dobre i na złe" cieszy się statusem gwiazdy telewizji. Mało tego, Żmijewski nie tylko gra w "Ojcu Mateuszu", ale jeszcze udało mu się wyreżyserować kilka odcinków.
Ciekawą sprawą jest to, że już cztery lata temu mówiło się o możliwym zakończeniu "Ojca Mateusza". Popularny serial miał zniknąć z ekranów, ponieważ Artur Żmijewski nie chciał dłużej grać głównej roli księdza. Jak nieoficjalnie wiadomo, do pozostania na planie przekonała go podwyżka.
Główna rola w popularnej produkcji TVP to spory zastrzyk gotówki dla aktora. Serial doczekał się aż 27 sezonów i za każdy z nich Żmijewski dostawał niebotyczne kwoty. Zdaniem "SuperExpressu" aktor ma zarabiać 15 tysięcy złotych za każdy dzień na planie, a w każdym sezonie takich dni ma być około 30. Wygląda na to, że postać ojca Mateusza przynosi mu fortunę...
Artur Żmijewski na planie serialu pracuje nie tylko jako aktor, ale również jako reżyser. Ile więc zarabia w tej roli? Jak podlicza "Super Express", za sprawą nowego sezonu na jego konto może wpłynąć nawet pół miliona złotych.
Jak przekazuje tabloid, ekipa serialu kilka dni temu weszła na plan, by stworzyć kolejny sezon przygód "Ojca Mateusza". Serial wciąż cieszy się ogromną oglądalnością: niemalże dwa miliony widzów regularnie śledzą kryminalne zagadki z Sandomierza.
Myślicie, że ksiądz Mateusz jest w czołówce najlepiej zarabiających księży w Polsce?