Na swoim blogu informuje nas, że jego żona chce otworzyć własne kasyno. Oczywiście nie za swoje pieniądze. Czy nauczony doświadczeniem Mandaryny Michał sprzeciwi się żonie w wyjściu na swoje?
dziś chciałbym powiedzieć prawdę... jak zwykle - pisze. kocham moją żonę... ale kiedy się sprzeciwia i chce otwierać nawet nie własny poker room a CASYNO - to już mnie wkurza... dzitka! - skąd masz na to kaskę? odkładałaś z zakupów czy dogadałaś się z kimś za moimi plecami?
Dziwne, sądziliśmy, że tej żonie Wiśniewski ufa w pełni. Jednak, jak widać, perspektywa uniezależnienia się Ani przywołuje jego najgorsze wspomnienia. I w zasadzie trudno mu się dziwić. Wyhodował już przecież jedną żmiję.