Gosia Andrzejewicz zajmuje się ostatnio poradnictwem w magazynach dla nastolatków. Po poradach miłosnych w Bravo przyszedł czas na temperowanie marzeń czytelniczek pisma 13.
Dziewczynka pisze do redakcji, że bardzo chciałaby być sławna: Wiem, że sława to męczarnia, ale nie boję się tego. Mogę być modelką, ale najbardziej chciałabym być piosenkarką. Chciałabym udowodnić rodzicom, że potrafię cieszyć się życiem. Co zrobić?
Autorka pompatycznej piosenki Siła marzeń nie ma litości dla marzeń dziewczynki. Przekonuje ją, że nie ma szans na zostanie gwiazdą, ale że i nie ma czego żałować:
Nie jestem przekonana, czy zdajesz sobie sprawę z tego, co mogą zrobić ludziom plotki na pierwszych stronach brukowców. Zajrzyj w internecie na portal Pudelek i poczytaj komentarze internautów. Pomyśl, że to wszystko mogłoby dotyczyć ciebie. To naprawdę twoje marzenie? (...) Mogłabyś przy odrobinie szczęścia zostać gwiazdką jednego sezonu. Gwiazdą, która rozbłyśnie na chwilę i zgaśnie, spadając szybko i z hukiem.
Czy Gośka przepowiada swój koniec? Bo na razie na to się zanosi. Po co straszy dziewczynki Pudelkiem i zniechęca je do realizowania swoich marzeń? Czy to że miliony osób się z niej śmieją oznacza że śmieją się z każdego? Oczywiście, że nie. Jest przecież wiele sławnych osób, o których nigdy nie napisaliśmy i nie napiszemy złego słowa, bo po prostu nie dają ku temu podstaw.
Gosia zwróciła naszą uwagę parciem do sławy, dla której jest gotowa na wszystko - operacje plastyczne, paskudne stroje, wypieranie prawdy o własnych dokonaniach, a nawet o własnym nazwisku. To tak komiczne, że będziemy to eksploatować latami. O ile wcześniej Gosia nie "zgaśnie, spadając szybko i z hukiem".