Faworytką szóstej polsatowskiej edycji _**Tańca z gwiazdami**_ od samego początku była Olga Kalicka trenowana przez Rafała Maseraka, których nieprzerwanie chwalono, komplementowano i nagradzano bardzo wysokimi notami. "Czarnym koniem" tej edycji okazał się być Robert Wabich w parze z Hanną Żudziewicz - aktor głównie drugoplanowy, znany z takich produkcji jak Dom zły, Pod mocnym Aniołem, Drogówka, a także Ojciec Mateusz czy M jak miłość. Pogodny, skromny i pracowity aktor zyskał sobie ogromną przychylność widzów i dość niespodziewanie dotarł aż do finału.
Niestety dla momentami nachalnie promowanych Kalikciej i Maseraka, sympatia ta przełożyła się na SMS-y widzów, którzy głosowali w zakończonym przez kilkunastoma minutami finale. W tym odcinku nie liczyły się już noty jurorów, a zwycięzcami zostali Robert i Hania. Różnica głosów wyniosła "niespełna 1%"...
Dodajmy, że dla Żudziewicz jest to nie tylko pierwsze zwycięstwo, ale i pierwszy raz udało się jej zaprowadzić swoją gwiazdę do finału. Maserak wygrał już dwie edycje w TVN - w parach z Anną Muchą i Julią Kamińską.
Komu kibicowaliście?