Wczoraj w Sejmie przyjęto uchwałę w sprawie uczczenia pamięci Andrzeja Wajdy. Marszałek Marek Kuchciński zapowiedział głosowanie nad nią, odczytując jej projekt:
9 października 2016 roku zmarł Andrzej Wajda, wielki patriota, wybitny reżyser teatralny i filmowy. Jeden z największych artystów w historii kina, zdobywca Złotej Palmy i Oscara, Kawaler Orderu Orła Białego, senator Rzeczypospolitej Polskiej w latach 1989-1991. Andrzej Wajda był inspiratorem i symbolem Polskiej Szkoły Filmowej, a przy tym twórcą ponadczasowym i docenianym na całym świecie. Stworzone przez niego obrazy, między innymi "Kanał", "Popiół i diament", "Człowiek z marmuru", "Człowiek z żelaza", "Katyń", "Popioły", "Ziemia Obiecana" na stałe zapisały się w historii polskiego i światowego kina. Dzięki jego obrazom świat mógł poznać lepiej i zrozumieć zawiłości polskiej historii. Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, wspominając postać Andrzej Wajdy, czci jego pamięć i oddaje mu hołd za jego ogromne zasługi dla historii kina i teatru oraz artystyczny kunszt na przestrzeni lat. Proszę państwa posłów o przyjęcie uchwały przez aklamację.
Jarosław Kaczyński nie miał jednak ochoty przyjmować uchwały, ani nawet wysłuchać marszałka Kuchcińskiego. Tuż przed odczytem demonstracyjnie wstał i wyszedł z sali.
Zachowanie prezesa PiS-u nie umknęło uwadze polityków i dziennikarzy. Za takie zachowanie Kaczyński już został mocno skrytykowany. Szybko zareagowała na to Henryka Krzywonos, która stwierdziła, że było "tak niskie, że aż żenujące".
Dzisiaj Sejm oddał hołd zmarłemu niedawno Andrzejowi Wajdzie - napisała na Facebooku. Podczas odczytywania przez marszałka tekstu z sali wyszedł Jarosław Kaczyński i kilku jego zwolenników. Jest to tak niskie , że aż żenujące i świadczy o małości tego człowieka!
Jeszcze ostrzej o Kaczyńskim na Facebooku wypowiedział się dziennikarz i były polityk, Waldemar Kuczyński, który porównał prezesa do "szmaty".
Taka refleksja; Jak w Salonie czczą pamięć Wielkiego Człowieka to szmata na podłodze nie jest potrzebna. A nawet nie powinno jej być.
Fakt zapytał o zdanie także Daniela Olbrychskiego. Aktor podkreśla, że demonstracyjne wyjście Kaczyńskiego "świadczyło o jego małości".
Już wydawało mi się, że z decyzji i postępowań pana prezesa, Jarosława Kaczyńskiego, już nic mnie nie zaskoczy. Tym niemniej, tak daleko posunięta małość, niedocenianie wartości arcy-Polaka, z którego każdy Polak powinien być dumny... z tego, co stworzył Andrzej Wajda, tak jak Mickiewicz, Słowacki, Żeromski. Mimo różnic politycznych takie zachowanie posła Jarosława Kaczyńskiego jest czymś haniebnym, świadczącym o jego już niewyobrażalnej małości i wydaje mi się, że Polacy - mam nadzieję - będą umieli to dostrzec i ocenić.
Sytuację skomentowała na Facebooku także Krystyna Janda:
Jak być człowiekiem? Jak reagować żeby nie stracić do siebie szacunku, żeby dalej jakoś żyć w zgodzie ze sobą. Ludzie się pochowali, pozamykali, nie wychylają się, emigracja wewnętrzna - mówią. Już nie mam siły- mówią- nie czytam gazet, nie oglądam telewizji, nie daję rady, chronię siebie, żeby za dużo nie myśleć, żeby nie zwariować - lepiej nie wiedzieć.
A ja myślę inteligenckie odchylenie. Ja nie czytam tylko hejtu i rzeczywiście - z głowy. Piszę plan repertuaru dla naszych teatrów, na 3 lata, wybieram tytuły, czytam, zastanawiam się, teoretycznie obsadzam aktorami, wybieram reżyserów, wyobrażam już sobie te spektakle.... i nie dopuszczam do siebie pytań o przyszłość. Plan na 3 lata....mój Boże. Co będzie za 3 lata? Może już nie będzie teatrów w ogóle, jeśli pan prezes Kaczyński ostentacyjnie wychodzi z sali przed minutą ciszy która ma uczcić w sejmie, odejście Andrzeja Wajdy? Co to za niewiarygodna pogarda! Do artystów, kobiet, sztuki, do wielkości, szlachetności, do ludzi.
Gdy cały Sejm uczcił pamięć Andrzeja Wajdy, Jarosław Kaczyński ostentacyjnie wyszedł z sali.
Opublikowany przez Wideonews na 4 listopad 2016