Na początku roku partner i menedżer Anny Wyszkoni odwołał zaplanowane koncerty i zapowiedział, że piosenkarka wróci na scenę dopiero z początkiem maja. Wokalistka nie chciała komentować swojej choroby. Długo ukrywała przed rodziną i fanami co jej dolega. Dopiero niedawno ujawniła, że walczyła z nowotworem złośliwym tarczycy.
W weekendowym wydaniu Dzień Dobry TVN Wyszkoni opowiedziała o momencie diagnozy, a także o dzieciach, które długo nie wiedziały o chorobie mamy.
Czułam że coś jest nie tak. Okazało się, że na tarczycy mam złośliwego guza. Totalny szok. Tragedia dla mnie. Pierwsze myśli to co będzie dalej, czy ja będę - powiedziała.
Pola jest malutka, nie wiedziała co się dzieje, ale jak mnie odwiedziła w szpitalu płakała i nie chciała mnie tam zostawić - dodała. Kiedy syn zapytał mnie czy to jest nowotwór, powiedziałam, że to tylko guz, wytniemy go i wszystko będzie dobrze.
Wyszkoni zapewniła, że jest już zdrowa i może znowu skupić się na karierze.