Przez ostatnie miesiące Mariah Carey intensywnie promowała w mediach swój związek z miliarderem Jamesem Packerem. Para szykowała się już do wystawnego wesela, podpisano również intercyzę, zgodnie z którą przyszły małżonek miałby płacić piosenkarce 6 milionów dolarów za każdy rok małżeństwa.
Mariah dokładała wszelkich starań, aby wyglądało na to, że wreszcie natrafiła na idealnego mężczyznę, gdy nagle narzeczony niespodziewanie zerwał zaręczyny. Być może powodem był fakt, że gwiazda nie chciała uprawiać z nim seksu przed ślubem, a może po prostu Packer stwierdził, że jednak nie opłaca mu się wydawać aż tyle pieniędzy na ten związek.
Mariah stwierdziła jednak, że coś i tak należy jej się od niedoszłego małżonka i postanowiła pozwać go na 50 milionów dolarów za "straty moralne".
O dziwo, złość na Packera nie przeszkadza jej w noszeniu pierścionka zaręczynowego.
46-latka pojawiła się w sobotni wieczór w restauracji Catch w West Hollywood. Miała na sobie obcisły gorset, z którego wylewały się jej piersi oraz rajstopy w groszki. Na to narzuciła białą koszulę, którą mocno spięła w talii lateksowym pasem.
Pozując do zdjęć, z dumą eksponowała okazały brylant na swojej dłoni.
Zobaczcie zdjęcia.