TVN kończy właśnie kompletować listę uczestników drugiej edycji programu Agent Gwiazdy. Po sukcesie Azja Express, nietrudno było znaleźć celebrytów chętnych na darmową wycieczkę do Ameryki Południowej. Niestety, w zeszłym tygodniu z udziału w programie musiała wycofać się Katarzyna Figura. Mimo że 150 tysięcy złotych byłoby dla niej cennym zastrzykiem gotówki, nie chciała zostawiać dzieci na tak długo w obawie, że jej mąż może je porwać i wywieźć za granicę. Przypomnijmy: Figura rezygnuje z "Agenta". "Boi się zostawić córki"
Na szczęście producentom szybko udało się namówić Jarosława Kreta. Zwolniony z TVP pogodynek, który przez minione pół roku nudził się w domu, zgodził się z wielkim entuzjazmem. Minione miesiące nie były dla niej najszczęśliwsze.
Odkąd Jacek Kurski zwolnił go z telewizji publicznej, używając, zdaniem Jarka, bolszewckich metod, Kret zazdrościł swojej dziewczynie, Beacie Tadli, propozycji zawodowych. To podobno położyło się cieniem na ich wzajemnych relacjach, zwłaszcza odkąd prezenterka znalazła pracę w zespole informacyjnym startującej właśnie Nowa TV.
Jarka zaś odkrył, że wcale nie jest tak ceniony w branży, jak mu się wydawało. W końcu objął stanowisko redaktora naczelnego magazynu o ośrodkach SPA, dystrybuowanego w salonach prasowych, hotelach, gabinetach kosmetycznych i klubach fitness.
Propozycja TVN-u pojawiła się więc jak na zamówienie.
Umowa jest już podpisana i Jarek nie może doczekać się nowego wyzwania - ujawnia znajomy pogodynka.