Po napadzie, do którego doszło w Paryżu ponad miesiąc temu, Kim Kardashian ogłosiła, że robi sobie przerwę od mediów i show biznesu. Celebrytka, która przebywała w luksusowym hotelu, została związana i zakneblowana, a następnie okradziona z wartej kilka milionów dolarów biżuterii. To podobno sprawiło, że postanowiła "przemyśleć całe swoje życie" i zmienić wizerunek.
Codziennie chodzi do terapeuty - wyznała Us Weekly osoba z otoczenia rodziny Kardashianów. Cierpi na napady lęków i śnią się jej koszmary. Wciąż siedzi w domu w Los Angeles. Czas spędza tylko w towarzystwie swoich dzieci, North i Sainta. Mimo że wycofała się z życia publicznego, nie może uporać się z tym, co się stało 3 października.
Jak donosi źródło tabloidu, 36-letnia Kim jest w kontakcie z psychologiem przez 24 godziny na dobę. Gdy nie może przyjść na spotkanie osobiście, rozmawia z nim przez telefon.
Przypomnijmy, że do tej pory Kardashianka zdecydowała się na publiczne wyjście tylko raz. Pod koniec października poszła z przyjacielem na lody.