Mandaryna pojawiła się w specjalnym wydaniu programu TVN Uwaga i opowiedziała o tym, jak sobie radzi po rozwodzie.
Marta Wiśniewska prywatnie - co bardzo mnie zaskoczyło - nie jest tą odpustową lalą Barbie, która skacze po scenie. To część jej image, ale w prywatnych ciuchach Marta wygląda o wiele normalniej. Jasne, ma upodobanie do koloru różowego, ale opalonej blondynce można to wybaczyć. Udzielając wywiadu dziennikarce TVN, siedzi ubrana w białe spodnie i biało-różową pasiastą koszulkę. Włosy ma związane w kitkę, oczy schowane za różowymi okularami. Czasem wypływają spod nich łzy, zwłaszcza, kiedy pada pytanie o Anię Świątczak - obecną dziewczynę Michała Wiśniewskiego. Za Martę odpowiada siostra:
Ona była przyjaciółką domu.
Marta ma duże wsparcie w rodzinie. Kiedy jeździ na koncerty, jej ojciec zajmuje się kuchnią, a matka dziećmi. Na razie mieszkają w wynajętym domu, ale powstaje już własny dom Marty, który kupiła w jednej z podwarszawskich miejscowości.
Marta opowiada o swoim związku z Michałem i kwituje go tak:
Teraz jestem sama, a nie samotna. Wtedy byłam najbardziej samotna na całym świecie. Walczyłam, żeby istnieć. Teraz odeszłabym z tego domu szybciej. Co ciekawe, w tydzień po tym, jak opuściłam dom Michała, nie było w nim już dla mnie miejsca, gdybym chciała wrócić.
Widać, że z chudej dziewuszki snującej się po domu Wiśniewskiego, Mandaryna wyrosła na dojrzałą, pewną siebie kobietę. Dużo mówi o dzieciach, pokazuje się z nimi w sesjach zdjęciowych, co pozytywnie ocenia Piotr Tymochowicz, specjalista od tworzenia wizerunku (pomagał m.in. Andrzejowi Lepperowi).
Marta Wiśniewska dużo koncertuje, ale to nie wszystko. Wspólnie z niemieckim nauczycielem tańca chce otworzyć profesjonalną szkołę tańca nowoczesnego. Zapytana, odpowiada, że niczego jej nie brak - ma dzieci, rodzinę, buduje dom. Zamyśla się jednak i dopowiada:
Brakuje mi tylko osoby, która mnie pokocha i będzie chciała tu ze mną zamieszkać.
Redakcja TVN Uwaga zaprosiła do programu także Michała Wiśniewskiego. Ten jednak odmówił, zamieścił tylko na swojej stronie internetowej komentarz:
Dajcie sobie wreszcie powiedzieć, że to nie ja zdradziłem, to ona zdradziła mnie.
Jak uważacie - czy udzielanie tego typu wywiadów przez Martę to dobry sposób na poprawę jej wizerunku? I czy ta walka o popularność nie odbywa się zbyt dużym kosztem?