Antoni Pawlicki i Agnieszka Więdłocha zaręczyli się w maju tego roku w romantycznej scenerii u stóp Wawelu. Pawlicki zabiegał o jej względy odkąd poznali się na planie Czasu honoru. Wtedy Pawlicki był jeszcze w związku z Marią Stefańską. Rozstał się z nią, gdy nabrał nadziei, że ma szanse u Agnieszki. Więdłocha jednak nie była jeszcze gotowa na poważny związek. Wolała najpierw się wyszumieć u boku Maćka Musiała, a potem Sebastiana Fabijańskiego.
Antoni jednak czekał tak cierpliwie, że w końcu zwróciła na niego uwagę. Od tamtej pory Pawlicki dokłada wszelkich starań, by nie pożałowała swojej decyzji.
Kiedy aktorka wpadła w przygnębienie po decyzji Polsatu o zakończeniu serialu Powiedz tak!, Antoni wkręcił ją do serialu Komisarz Alex, w którym gra główną rolę. Podobno przekonał producentów, że dla Agnieszki warto wrzucić z pracy Magdalenę Walach.
Jak donosi tygodnik Na żywo, ostatnio znów załatwił jej pracę. Tym razem w serialu Wyklęci, który, przynajmniej na to liczy prezes Kurski i nie tylko, sprawi, że TVP wróci do dawnej świetności. To obecnie najważniejsza i najbardziej prestiżowa produkcja, nad którą pracuje nowa ekipa. Ma opowiadać o losach oddziału podziemia antykomunistycznego, czyli żołnierzy wyklętych.
Tym lepiej się składa, że producentem i scenarzystą produkcji jest Jan Pawlicki, starszy brat Antoniego. Nie było więc problemu z dopisaniem roli dla przyszłej bratowej.
Aga była zrozpaczona po tym, jak Polsat zakończył emisję serialu Powiedz tak!. Martwiła się o przyszłość - ujawnia informator tabloidu. Na szczęście znowu będzie miała pracę. Jej postać dopiero się klaruje, bo decyzja, by dopisać ją do scenariusza, zapadła niedawno. To miłe ze stron Antoniego, ale Aga może zacząć być postrzegana tylko jako jego narzeczona. To nie byłoby dobre dla jej kariery i wizerunku. A to przecież zdolna dziewczyna. Zresztą dobrze by im zrobiło, gdyby dali sobie trochę przestrzeni.
_
_
_
_