Małgorzata Rozenek i Radek Majdan wzięli udział w sesji zdjęciowej, która odbyła się w sklepie z akcesoriami dla niemowląt. Nie oznacza to jednak, że sami spodziewają się dziecka, choć Małgorzata od dawna zapowiada, że o tym marzy. Sesja była elementem akcji charytatywnej, z której dochód zostanie przeznaczony na wsparcie ośrodka Maluch we Włocławku.
Zwłaszcza święta to jest taki czas, gdy nie można zapominać o dzieciach, szczególnie tych, które nie mają rodziców - wyjaśnił Radosław w Dzień Dobry TVN.
Majdan i Rozenek, którzy pobrali się na początku września, wrócili właśnie z wakacji na Seszelach. Małgorzata zapewnia jednak, że nie była to podróż poślubna.
Od czasu ślubu gdziekolwiek pojedziemy, to wszyscy piszą, że to podróż poślubna. Podróż poślubna jest jeszcze przed nami - wyjaśniła celebrytka. Marzymy, by pojechać do Azji. Synów zawsze zabieramy ze sobą. Trudno nam się cieszyć wyjazdami bez nich.
Azja ma dla Majdanów szczególne znaczenie. To właśnie tam ich związek przeszedł najtrudniejszą przedślubną próbę. Niestety, z programu Azja Express odpadli jeszcze w Wietnamie. Żegnając się z programem, żałowali, że nie zobaczą Laosu, Kambodży ani Tajlandii. Najwyraźniej postanowili te braki uzupełnić we własnym zakresie.
Rozenek postanowiła wyjaśnić, że mimo że reklamodawcy i organizatorzy imprez zasypują ich teraz ofertami, podchodzi do tego na spokojnie.
My nad tym nie myślimy, nie analizujemy tej sympatii, nie staramy się jej przekuwać na jakieś merkantylne korzyści - ujawniła w telewizji śniadaniowej. Ja mam swoje programy, za chwilę wchodzę na plan drugiego sezonu Projektu Lady, Radosław ma masę swoich zobowiązań. To nie jest tak, że my kontrolujemy i jakoś rozgrywamy swoje funkcjonowania w show biznesie. To nie jest tak, że siadamy i planujemy sobie. Jak wejdę na plan to naturalnie znikniemy. Ale wrócimy z jeszcze większym przytupem - obiecuje.