_
_
Mijają cztery lata odkąd Katarzyna Figura próbuje rozwieść się z mężem, Kaiem Schoehnalsem. W 2012 roku udzieliła Vivie wywiadu, w którym ujawniła, że mąż od lat znęca się nad nią fizycznie i psychicznie: Figura: "Byłam poniżana, upokarzana, BITA!"
To był koniec ich małżeństwa. Od tamtej pory toczą w sądzie wojnę o pieniądze i opiekę nad dwiema córkami: 14-letnią Koko i 11-letnią Kaszmir. Schoenhals ma, póki co, na koncie same sukcesy. Udało mu się wygrać sprawę o naruszenie posiadania. Przez orzeczenie sądu, który nakazał aktorce umożliwienie mężowi nieograniczonego dostępu do jej willi na Saskiej Kępie, Figurze zaczyna brakować pieniędzy na adwokatów. Planowała zapłacić im z pieniędzy, uzyskanych ze sprzedaży wartego 3 miliony złotych domu. Jest to jednak niemożliwe. Żeby zdobyć pieniądze na dalszy proces, Figura planowała wziąć udział w drugiej edycji Agenta, jednak przestraszyła się, że w czasie jej nieobecności, mąż porwie córki i wywiezie je za granicę.
Matka Schonenhalsa, Dorothy Morton, która wiosną tego roku przyleciała ze Stanów Zjednoczonych, by zeznawać na korzyść synowej, przekonuje, że Kai jest do tego zdolny. W rozmowie z polską prasą wyznała, że jej syn jest "niebezpiecznym psychopatą".
Kai jest niebezpiecznym psychopatą i socjopatą. To istny szatan w ludzkiej skórze. Jak każdy psychopata Kai jest też doskonałym manipulatorem - wyjaśniła. Powtarzam, mój syn jest niebezpiecznym i chorym człowiekiem, destrukcyjnym sadystą. Miłym dla ludzi, których może wykorzystać. Ale gdy już to zrobi, nie potrzebuje ich i idzie dalej. Mi też groził śmiercią. Ale nie chcę o tym mówić. Jako matka kocham syna, ale nie lubię go i nie chcę mieć z nim nic wspólnego.
W rozmowie z tygodnikiem Twoje Imperium i Super Expressem, teściowa Figury podtrzymuje swoją o solidarność z synową.
W tym roku zeznawałam na korzyść Katarzyny przed polskim sądem, ale szczegóły muszę zachować dla siebie, dla dobra postępowania - wyjaśnia Morton. Przy tej okazji spędziłam z nią i dziewczynkami wspaniały czas w Trójmieście. Potem gościłam je u siebie w Stanach Zjednoczonych. Mamy plany, dotyczące kolejnych spotkań, ale wolałabym jeszcze ich nie zdradzać. Syn gra na czas, specjalnie nie pojawia się na rozprawach. Zniknął i nie wiadomo, gdzie przebywa. To taka jego zemsta i w jego zachowaniu nic się nie zmieni. Z córkami się nie widuje, rzadko kontaktuje, czasem przez posty na Facebooku. Na szczęście Kasia radzi sobie super, jest najlepszą matką na świecie i wychowuje dziewczynki na prawdziwe damy.
Jak ujawnia tabloid, postępowanie rozwodowe przeciąga się ze względu na konieczność pozyskania dokumentów od amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości, w tym skargi, jakie Dorothy Morton złożyła na syna. Doradzono jej wtedy, by wystąpiła do sądu o zakaz zbliżania się, ale ostatecznie się rozmyśliła. Kolejnym dokumentem do przetłumaczenia i przeanalizowania będzie protokół z przesłuchania Schoenhalsa. Wniosła o to Katarzyna Figura.
Amerykanin od miesięcy nie pojawia się na rozprawach rozwodowych, bo nie musi - pisze Twoje Imperium. Nie będzie musiał nawet przylecieć do Polski na przesłuchanie. Będzie zeznawał w USA przed sądem właściwym dla swojego miejsca zamieszkania. A zanim protokoły spłyną do Polski i zostaną przetłumaczone, nadejdzie wiosna.
_
_