Polski show-biznes jest bezlitosny. Nie ma się co czarować, nie wszyscy zarabiają tak dobrze, jak Doda. Dlatego reszta, która jest w zdecydowanej większości, musi sobie jakoś radzić. Do tych bardziej zaradnych należy bez wątpienia Edyta Herbuś, która łapie się niemal każdej okazji, żeby dorobić trochę grosza. Nasza informatorka wspomina wesele we wsi Iwanowo na Mazurach, gdzie tancerka występowała razem z Kubą Wesołowskim:
Byłam kelnerką w hotelu, w którym Herbuś i Wesołowski byli atrakcjami podczas wesela. Dawali pokaz tańca, chociaż to głównie Edyta tańczyła, bo jak wiadomo, Kubie nie wychodzi to najlepiej. Później Edyta udzielała porad tanecznych pijanym hotelowym gościom. Ich obecność na imprezie była dla wszystkich zaskoczeniem, ale najwyraźniej chwytają się wszystkiego, na czym można zarobić.
Już rozumiemy, dlaczego Herbuś przy każdej okazji podkreśla, że "do wszystkiego doszła sama ciężką pracą". Jej praca naprawdę nie należy do przyjemnych. Nie łatwiej było z Dawidem, gdy brała na scenie udział w męskich striptizach (zobacz wideo: Herbuś na pokazie striptizu)
.