Sara Boruc jeszcze latem tego roku zapowiedziała wydanie swojej debiutanckiej płyty.
Od półtora roku siedzę w studio i nagrywam - ujawniła w rozmowie z Grazią. Zawsze chciałam śpiewać, kiedyś brałam udział w "Idolu". Nie było kiedy się tym śpiewaniem zająć. Bo tu dziecko, tu Artur.
Jak wiadomo, Sara jest mocno przekonana, że dziewczyny i żony piłkarzy są jedną z najciężej pracujących grup zawodowych świata. Lubi żalić się, że biorą wszystko na barki i zaharowują cię, robiąc zakupy i płacąc rachunki pieniędzmi swoich mężów: Sara Boruc znów narzeka: "My, dziewczyny piłkarzy bierzemy na barki wszystko!"
To naprawdę cud, że ona i Marina znalazły czas na nagranie albumów. Singiel Szczęsnej już się ukazał. Podobno Wojtuś nie szczędził grosza, angażując dla niej najlepszych muzyków i aranżerów.
W związku z tym Sara także postanowiła przyspieszyć prace nad płytą. Chyba jest trochę zazdrosna o sukcesy Mariny.
Odkąd piosenkarka dołączyła do grona polskich WAGs, Sara pełni rolę jej mentorki, cierpliwie ucząc młodą debiutantkę, jak najlepiej wydawać pieniądze bogatego męża i gdzie kupić najdroższe torebki.
Z czasem jednak uczennica przebiła mistrzynię. Okazało się, że Marina ma naturalny talent do dbania o rozgłos wokół siebie. Jej grecki ślub z Wojtkiem, wyceniany na milion złotych, okazał się wydarzeniem towarzyskim roku i uzyskał akceptację nawet wybrednej Agnieszki Popielewicz-Hyży: Agnieszka Hyży o ślubie Mariny i Wojtka: "Jestem zwolenniczką stylizacji a la księżniczka"
Przyciągnął także uwagę zagranicznych dziennikarzy, którzy dopisali ją do prestiżowego rankingu dziewięciu najseksowniejszych WAG's New York Post. Znalazła się tam w towarzystwie byłej Miss Belgii Noémie Happart, tenisistki Any Ivanowic i Shakiry. Autorzy rankingu nazywają Marinę "ukraińską gwiazdą pop". Dla Sary był to spory cios. Oficjalnie nadal są z Mariną najlepszymi przyjaciółkami, jednak podobno trwa między nimi cicha rywalizacja.
Moja płyta jest już na ukończeniu - chwali się Sara w tygodniku Gwiazdy. Ale niech rodzaj muzyki, który wybrałam, będzie na razie niespodzianką. Nie wykluczam wysłuchania technicznych rad Mariny. Wspieramy się i oczywiście pomagamy sobie, jeśli jest taka potrzeba.
Nie możemy się już doczekać. Wy też?