Media ujawniły kolejną szokującą informację na temat Amy Winehouse! Uzależniona od alkoholu, wciągająca kilometry kokainowych kresek piosenkarka cierpi na głęboka depresję i ma autodestrukcyjną osobowość. Amy nienawidzi swojego ciała, przestała normalnie jeść i doprowadziła swój organizm do stanu skrajnego wyczerpania. Najnowsze fotografie ukazują wychudzoną Winehouse, której wzdęty brzuch to wyraźna oznaka wygłodzenia. Niedawno paparazzi udało się zrobić zdjęcia, na których widać pocięte żyletką i przypalane papierosami ręce gwiazdy! Podczas ataków depresji piosenkarka znęca się sama nad sobą. Tnie i podpala skórę, a także łyka środki powodujące gwałtowne torsje.
Od pewnego czasu rodzina, przyjaciele i fani gwiazdy z przerażeniem patrzą, jak Winehouse stacza się na samo dno. Zaczęło się od szalonych imprez, a skończyło na głodówce i okaleczaniu. Zaniepokojony tą sytuacja ojciec gwiazdy zażądał od córki, aby poddała się psychiatrycznemu leczeniu. Wieloletni menadżer gwiazdy, Mark Ronson, twierdzi jednak, że na razie nie ma dla niej ratunku:
Amy musi wszystko stracić. Upaść na samo dno i doświadczyć totalnego poniżenia. Dopiero wtedy będzie gotowa zerwać z nałogiem.