Magdalena Ogórek i Bartosz Węglarczyk poznali się pracując razem w TVN-ie. Ogórek była tam częstym gościem jako "specjalistka" od spraw kościoła. Wkrótce zostali partnerami w programie, który Bartosz prowadził w TVN Biznes i Świat.
Kilka miesięcy później 37-letnia Ogórek niespodziewanie została ogłoszona kandydatką Sojuszu Lewicy Demokratycznej w wyborach prezydenckich. Krążyły plotki, że namówił ją do tego Węglarczyk kreujący się w telewizji na "eksperta od polityki". Wzburzony dziennikarz odpierał te zarzuty publikując na profilu na Facebooku list otwarty, w którym nazwał swoją bliską koleżankę po fachu "jedną z niewielu krystalicznie prawych osób, jakie spotkał w życiu"…
Przypomnijmy:Węglarczyk: "Zrobili ze mnie ALFONSA!"
Samym plotkom o romansie jednak nie zaprzeczył, ani ich nie skomentował. Podobnie jak tego, że doradzał Ogórek w kampanii wyborczej. W czasie jej trwania Magdę wielokrotnie widziano w jego towarzystwie. W zeszłym roku pojawili się razem na imprezie promującej program śniadaniowy stacji, gdzie nie szczędzili sobie czułości. Zobacz: Ogórek i Węglarczyk razem na imprezie "Dzień Dobry TVN".
Oficjalnie zapewniali, że dziennikarz tylko "doradza" znajomej polityk, jednak w TVN-ie od dawna mówiono o ich romansie. Formalnie Magda wciąż była żoną byłego posła SLD, Piotra Mochnaczewskiego, skazanego za jazdę samochodem po pijaku i oskarżonego o oszukanie szkoły wyższej na 70 tysięcy złotych.
Tabloidy donosiły nawet, że para postanowiła zaręczyć się w zeszłoroczne święta, co zresztą sugerował sam dziennikarz, wrzucając do sieci zdjęcie pierścionka zaręczynowego od Tiffany'ego. Niestety, jego plan się nie powiódł, bo w Nowym Roku Magda postanowiła wrócić do męża.
Po nieudanym romansie z polityką Magdalena Ogórek długo szukała swojego miejsca w show biznesie. Pozowanie na ściankach i wspieranie koleżanek-projektantek chyba się jej znudziło, bo postanowiła znów zaistnieć w świecie polityki. Postanowiła jednak przyłączyć się do wygrywającego obozu. Po porażce w wyborach prezydenckich znalazła swoje miejsce w prawicowych mediach. We wrześniu została felietonistką prawicowego tygodnika Do rzeczy, z kolei w listopadzie zaczęła na stałe współprowadzić program publicystyczno-satyryczny W tyle wizji na antenie TVP Info. Ogórek nie ukrywa, że sympatyzuje z obecną władzą, podziwia Jarosława Kaczyńskiego i Antoniego Macierewicza, czemu często daje wyraz na Twitterze i w felietonach, które pisze dla prawicowych tygodników.
Niedawno wyraziła swoje współczucie wobec prezesa PiS krytykowanego za zapowiedź zmian w prawie, dzięki którym kobiety musiałyby rodzić śmiertelnie chore, zdeformowane i martwe dzieci. Przypomnijmy: Magdalena Ogórek broni Kaczyńskiego: "To, co robi się z jego cytatami, TO JEST SKANDAL!" Teraz zaskoczyła po raz kolejny chwaląc się zdjęciem ze strzelnicy i deklarując, że jest już gotowa do "obrony terytorialnej".
Na zawodowe zmiany postawił również jej były kochanek. Do tej pory Węglarczyk nie krył się z lewicowymi poglądami, które głośno wyrażał w mediach. W marcu zgodził się zostać dyrektorem programowym Onetu, o czym zapomniał wspomnieć władzom TVN-u. Edward Miszczak wzburzony jego zachowaniem, zwolnił go w kwietniu. Tym samym skończyła się jego 8-letnia przygoda z TVN-em, gdzie poznał miłość swojego życia.
Wygląda na to, że nie znajdzie już wspólnego języka z Magdaleną. Jak myślicie, co sprawiło, że przeoczył różnice światopoglądowe? Czyżby nogi?