Jak można się było spodziewać, informacja o rozwodzie Angeliny Jolie i Brada Pitta była jedynie początkiem festiwalu wzajemnych oskarżeń i publicznego prania brudów. Najsłynniejsza para Hollywood nie rozstaje się w przyjaźni: Angelina zarzuciła mężowi przemoc i nadużywanie marihuany. Postanowiła też przejąć opiekę nad dziećmi i zaszyła się z nimi z daleka od ich ojca.
Okazuje się, że oskarżenia Jolie dotyczące rzekomego incydentu na pokładzie samolotu, wedle którego Pitt miał zaatakować ich syna, Maddoxa, mogą być uznane za bezpodstawne. FBI zamknęło właśnie kolejne dochodzenie w tej sprawie. Bradowi nie zostaną postawione żadne zarzuty w związku z rzekomym użyciem przemocy wobec dzieci.
FBI dokonało przeglądu okoliczności i nie będzie prowadziło dalszego śledztwa - oświadczyła Laura Eimiller, rzeczniczka oddziału FBI w Los Angeles.
Przypomnijmy, że wiele gwiazd opowiada się w całej historii po stronie Brada:
Wygląda na to, że rozwód może być ciosem zwłaszcza dla wizerunku walczącej o pokój i dobro na świecie Angeliny.