Kilka dni temu Tyga świętował 27. urodziny. Raper obchodził ten wyjątkowy dzień w towarzystwie najbliższych przyjaciół i dziewczyny, Kylie Jenner. Celebrytka postanowiła dać mu kosztowny prezent - brylantową bransoletkę. Jednak największa niespodzianka czekała go przed wejściem do klubu Penthouse w Hollywood. Kiedy gwiazdor wchodził do środka podszedł do niego obcy mężczyzna, który wręczył mu… pozew sądowy!
W USA istnieje możliwość przekazania pozwu przez tak zwanego dostarczyciela. Dana osoba przekazuje dokumenty oskarżonemu, a po dostarczeniu nie można wyprzeć się takiego pozwu. Co więcej, sąd ma wtedy dowód na to, że oskarżony nie może uniknąć rozprawy.
Kilka miesięcy temu media obeszła informacja, że Tyga ma ogromne zobowiązania finansowe wobec byłego właściciela mieszkania, w którym przebywał bez płacenia czynszu. Jednak to nie jedyne jego problemy. W 2013 roku miał oszukać słynnego jubilera, Jasona Arashebena, który jest właścicielem luksusowego salonu jubilerskiego Jason of Beverly Hills. Mężczyzna w zeznaniach stwierdził, że "sprzedał" raperowi biżuterię oraz zegarek za 200 tysięcy dolarów, ale nigdy nie doczekał się przelewu. Jubiler miał już dość ciągłego upominania się o swoje pieniądze, dlatego postawił sprawę jasno i wytoczył raperowi sprawę w sądzie.
Do tej pory gwiazdor spłacił tylko połowę długu - podaje TMZ. Pozostało mu 100 tysięcy dolarów, których właściciel sklepu jubilerskiego wciąż nie może się doprosić. Według niego Tyga najzwyczajniej przywłaszczył biżuterię.
Przypomnijmy, że 19-letnia Kylie Jenner wspiera swojego chłopaka w problemach finansowych i obdarowuje go coraz droższymi prezentami. Niedawno pożyczyła mu również 2 miliony dolarów.