Sławek Oborski lansował się na warszawskich imprezach w czasach, gdy swoje triumfy w telewizji święciła Jola Rutowicz, a "Frytka" jeszcze się nie nawróciła. Opalony chłopak obu celebrytek najpierw promował się z nimi na ściankach, a potem wyznał, że jest gejem. Opowiadał także, że bardzo lubi nacierać Jolantę. Zobacz: "Kocham Jolę! Razem się nacieramy!"
W 2010 roku Oborski, który zyskał przydomek "Spalony Chomik", ogłosił, że został milionerem, bo odziedziczył 17 milionów złotych… Sławek próbował swoich sił, jako stylista i ostro krytykował Joannę Horodyńską, której styl określił jako tandetny. Ją samą nazwał "bazarową handlarą". Zobacz: Oborski o Horodyńskiej: "BAZAROWA HANDLARA!" Utleniony "Chomik" powrócił na salony wczoraj podczas prezentacji... kalendarza Szlachetna kobieta (!), na której pojawiła się także Magdalena Ogórek.
Oborski ma teraz blond włosy i bardzo opuchnięte usta. Wargi "Chomika" najlepiej skomentowała jedną miną mijająca go na imprezie Ola Kisio.