Pete Doherty sam sobie przeczy i plącze się w zeznaniach. Najpierw dumnie pokazywał zaświadczenie lekarskie, który udowadniało, że nie brał narkotyków w więzieniu. Potem w programie telewizyjnym wyznał, że "narkotyki to jego życie", a w więzieniu ćpał i wysyłał na badania mocz kolegi z celi. Kiedy informacja o oszustwie jakiego dopuścił się frontmen Babyshambles obiegła media, Pete nagle stwierdził, że już od dawna nie bierze.
Wyznał za to, że znęcał się nad zwierzętami. Wraz z grupą swoich imprezujących przyjaciół podawali jego kotom narkotyki, a następnie patrzyli, jak się zachowują. Doherty twierdzi, że przestał zażywać heroinę i kokainę po tym jak jeden z jego małych kotków o imieniu Dinger zmarł z przedawkowania. Na decyzję Pete’a miało także wpływ inne wydarzenie. Pijany i naćpany rzucił się z łopatą na jednego ze swoich pupili!
Wziąłem łopatę i zacząłem szukać ofiary. Chciałem zabić kota. Opamiętałem się w ostatniej chwili. Chyba nigdy bym sobie tego nie wybaczył! Jestem dumny, że miałem wystarczająco siły, aby się kontrolować i zerwać z nałogiem – stwierdził muzyk w wywiadzie dla brytyjskiej gazety.
Tak Pete, podziwiamy cię. Jesteś naprawdę cudowny i taki silny. Nie rozumiemy jak w ogóle Kate Moss mogła z tobą zerwać.