O gali 25-lecia Super Expressu było głośno za sprawą wypinającej się Dody, która, świecąc gołymi pośladkami w koronkowym kombinezonie, wręczyła prezydentowi kawałek tortu. Sama celebrytka przekonywała, że był to "serdeczny i ciepły gest": Doda o wypiętej pupie do Dudy: "Jest to ciepły gest w kierunku Głowy Państwa".
Goła pupa piosenkarki wzbudziła spore zainteresowanie. Kilka dni temu Krzysztof Gojdź, "chirurg gwiazd TVN-u", pokusił się o ocenę kondycji pośladków, które jego zdaniem "w tym wieku powinny już obwisać". Dorota spodobała się też sympatycznemu Kamilowi Durczokowi.
Przypomnijmy: Gojdź chwali Dodę: "Takie pośladki ma zazwyczaj kilkunastoletnia dziewczyna! POTEM ZACZYNAJĄ OBWISAĆ"
Swoje zdanie postanowiła wyrazić także Ilona Łepkowska, scenarzystka M jak miłość, która też była gościem Super Expressu.
Uważam, że większą obrazą dla prezydenta, dla jego inteligencji i dobrego smaku były skecze kabaretowe, które tam wcześniej były - oceniła w wywiadzie dla Onet Radio. To było gorsze niż występ Dody i jej skąpa kreacja.
Przy okazji Łepkowska zdradziła kulisy całego zamieszania. Według niej, ta część imprezy nie była zaplanowana, a Doda "przejęła inicjatywę, bo jest energiczną kobietą, która nie pęka".
Dostałam tę statuetkę więc też stałam na scenie, akurat obok Dody i wjechał ten tort i konsternacja, co dalej właściwie zrobić - przyznała. Doda patrzy na Jastrzębowskiego, obok stoi kelner i nie wiadomo co robić. Doda na to powiedziała "no to pokrójmy". Przejęła inicjatywę, bo jest energiczna kobietą, która nie pęka. Stoi z tym talerzykiem i wiadomo, że trzeba poczęstować najważniejszą osobę w państwie. I wtedy zrobiono to nieszczęsne zdjęcie. Potem jednak Doda wróciła i dała drugi kawałek tortu Pierwszej Damie, ale tego już nie pokazywano (...) Dla mnie to żenujące, że cała Polska się zajmuje od kilku dni właśnie tym. Poprzedni prezydent też był stawiany w niezręcznych sytuacjach i wszyscy poprzedni też. Trudno jest wszystko przewidzieć.