Jak donoszą źródła, Paris Hilton i dziedzic miliardowej fortuny Brandon Davis pojawili się na imprezie w tym samym domu na plaży, w którym Lindsay Lohan urządziła swoje 72-godzinne przyjęcie urodzinowe. Lindsay oczywiście też była na tym przyjęciu i pewnym momencie prawie spotkała się twarzą w twarz z Paris.
Wszyscy musieli się świetnie bawić, zwłaszcza Brandon, którego Paris i jej przyjaciółka Caroline D’Amore, uraczyły seksownym tańcem.
Niedawno Paris w wywiadzie dla London Times trochę się obruszyła komentarzem Lohan na swój temat i zaprzeczyła jakoby z kimkolwiek walczyła:
Wszystkie te historie są zmyślone. Wiecie jaka jestem nieśmiała. To znaczy... nie lubię konfrontacji. Niektóre dziewczyny po prostu mnie wykorzystują żeby zyskać zainteresowanie mediów. Przecież sprzeczka z Paris Hilton zawsze dostarcza prasy.
Z tej okazji przypomnijmy to klasyczne już nagranie wideo:
Zapytana o domniemaną kłótnię z Lohan o swojego byłego chłopaka - Stavrosa Niarchosa, odpowiedziała:
To bzdury. Ona nawet nigdy nie była z nim na imprezie. Uważa ją za żałosną.
Tak czy inaczej, jest całkiem możliwe, że młode panie zawiesiły broń, bo jak inaczej wytłumaczyć fakt, że bez żadnej sprzeczki bawiły się na tej samej imprezie kilka metrów od siebie?