Na niedawnej gali ćwierćwiecza Super Expressu gośćmi specjalnymi byli prezydent Duda z małżonką, Agatą Kornhauser oraz Doda. Ten, mogłoby się wydawać, egzotyczny dobór gości sprawdził się doskonale. Doniesienia z gali zdominowały półnagie pośladki piosenkarki, które zaprezentowała prezydentowi.
Ten pokaz wywołał mieszane uczucia. Nie brakowało opinii, że Doda przesadziła ze strojem, a Kancelaria Prezydenta RP nie dopilnowała tego, by głowa państwa została przyjęta z odpowiednim szacunkiem. Pośladki Dody podzieliły też show biznes. Karolina Korwin-Piotrowska napisała: "Jaki Prezydent, taka Merlin Monroł", a Agnieszka Orzechowska, która robiła mężowi Małgorzaty Rozenek "laskę w toalecie" uznała, że Dorota zachowała się z klasą i, podobnie jak Krzysztof Gójdź, zachwycała się jej pupą. Ilona Łepkowska też broni Dody, tłumacząc, że po prostu uratowała niezręczną sytuację.
Też stałam na scenie, akurat obok Dody i wjechał ten tort i konsternacja, co dalej właściwie zrobić - ujawniła. Doda patrzy na Jastrzębowskiego, obok stoi kelner i nie wiadomo co robić. Doda na to powiedziała "no to pokrójmy". Przejęła inicjatywę, bo jest energiczna kobietą, która nie pęka. Stoi z tym talerzykiem i wiadomo, że trzeba poczęstować najważniejszą osobę w państwie. I wtedy zrobiono to nieszczęsne zdjęcie. Potem jednak Doda wróciła i dała drugi kawałek tortu Pierwszej Damie, ale tego już nie pokazywano.
W rozmowie z Super Expressem Doda zapewnia, że właśnie tak było. Ujawnia, że zrobiło jej się zwyczajnie szkoda Andrzeja Dudy i Agaty Kornhnauser, na których nikt nie zwracał uwagi.
Nie mam sobie nic do zarzucenia. Naprawdę, z czystej serdeczności chciałam wręczyć tort parze prezydenckiej, która siedziała trochę zapomniana, a my na scenie świętowaliśmy. Chciałam wręczyć im ten kawałek tortu z grzeczności - wyjaśnia w tabloidzie. Mnie rodzice nauczyli szacunku do głowy państwa. Jestem zniesmaczona obrażaniem głów państwa. Nieważne, kto jest z jakiej partii. Ja jestem totalnie apolityczna, ale uważam, że prezydenta trzeba szanować. Kasuję z mojego Instagrama wszystkie komentarze, które są niepochlebne dla prezydenta. Natomiast te niepochlebne na temat moich koronkowych legginsów... też kasuję.
Myślę, że moje legginsy nie mają tu nic do rzeczy. Można do tego dorobić mnóstwo historii. Ale to był mój występ i moje koronkowe legginsy jak najbardziej wpisywały się w konwencję mojego występu. Oczywiście, ja jestem zachwycona. Mnie się kreacja bardzo podobała i mam wrażenie, że parze prezydenckiej też. Jedyne, co jest niesmaczne, to to, jak niektórzy próbują odwrócić kota ogonem. Może chodzi o opozycję, może to sposób celowania w parę prezydencką. Szkoda mi ich, bo oni jedynie wzięli ten tort ode mnie, a ja tylko chciałam im go wręczyć. To była tylko i wyłącznie miła interakcja.
Niestety, Doda wręczyła im sam tort, bez sztućców.
Boże! To dlatego BOR był spokojny, bo na pewno zastanawiali się, co teraz: czy prezydent ten tort zje, czy nie zje? Stali spokojnie, bo wiedzieli, że prezydent nie ma czym zjeść - skomentowała.