Wczoraj minęło dokładnie 70 lat od urodzin Gianniego Versace - twórcy jednego z najsłynniejszych domów modowych, którego śmierć do dzisiaj pozostawia wiele zagadkowych pytań.
Nazwisko Gianniego Versace stało się synonimem bogactwa, śmiałości i przełamywania tabu w modzie. Według jego najbliższych był porywczy i nie znosił sprzeciwu. Przez lata konsekwentnie tworzył modowe imperium, a jego projekty pokochały największe gwiazdy show biznesu i arystokraci: Madonna, księżna Diana czy Elton John. Dzięki niemu projektanci, którzy inspirowali się paryskimi wybiegami, zaczęli interesować się tym, co działo się w Mediolanie. Uznawano go za prowokującego wizjonera i znawcę tajników krawiectwa. Tragiczna śmierć Gianniego Versace w 1997 roku była jednym z najważniejszych wydarzeń historii mody ostatnich dekad.
Mało kto wie, że jeden z najsłynniejszych projektantów mody miał być... geodetą. Taki zawód wybrał dla niego ojciec, właściciel sklepu elektrycznego w Kalabrii. Ale Gianni szybko porzucił marzenia ojca i wolał zajmować się ubraniami w pracowni matki, która dorabiała jako krawcowa. Gdy miał 9 lat, uszył sukienkę dla swojej siostry Donatelli. Pierwsze projekty ubrań sprzedał, kiedy skończył 17 lat. Kolejne lata były pasmem niekończących się sukcesów. Razem z bratem Santem założyli firmę. Premierową kolekcję o nazwie Gianni Versace zaprezentowali w mediolańskiej galerii sztuki w marcu 1978 roku. Niepowtarzalne projekty Gianniego szybko spodobały się gwiazdom estrady i kina. Wkrótce do braci dołączyła Donatella, która była wtedy świeżo upieczoną absolwentką literatury. Chciała pracować jako menedżerka, ale projektant wolał, żeby była tylko jego "muzą".
Marka Versace błyskawicznie zyskała sławę na całym świecie. Wkrótce Versace został projektantem takich artystów jak George Michael, Elton John czy Michael Jackson. Gianniego nazywano królem baroku, bo jego kreacje ociekały złotem i bogatymi zdobieniami. Przyznawał, że część jego projektów jest zainspirowana strojami prostytutek, które nazywał "pięknymi, magicznymi kobietami". Na symbol marki Versace wybrał Meduzę z greckiej mitologii, której wzrok zamieniał ludzi w kamień.
Swoją wizję mody rozwijał przez kolejne lata. Szybko dorobił się majątku wartego 400 milionów dolarów. Otworzył ponad 115 butików na całym świecie. Mieszkał w wystawnych domach w Miami Beach i nad jeziorem Como w północnych Włoszech. Każdy z nich zdobiły antyki. Wstęp do nich mieli tylko jego najlepsi klienci - z Madonną, Julią Roberts i Liz Hurley na czele. Wiedział, że ich towarzystwo pozwala mu utrzymać się na szczycie świata mody.
Oprócz pieniędzy Gianni miał dwie miłości - siostrzenicę Allegrę (córkę Donatelli) i młodszego o 15 lat partnera Antonia D'Amico. Versace nigdy nie krył się ze swoją orientacją seksualną. Przez 11 lat tworzyli szczęśliwą parę.
Tragiczna w życiu Gianniego okazała się chwila, w której zaczepił Andrew Phillipa Cunanana, luksusową męską prostytutkę. Versace poznał go na dyskotece, a wkrótce później zginął z jego rąk. 15 lipca 1997 roku Gianni wracał ze spaceru po Ocean Drive w Miami. Zginął przed swoim pałacem, postrzelony dwoma kulami. Andrew Cunanan, który zabił projektanta, zginął kilka dni później. Policja ustaliła, że Cunanan zastrzelił się przy użyciu tej samej broni, z której zabił Versace. Jako motyw zbrodni podano zazdrość byłego kochanka, odrzuconego przez Gianniego. Kilka lat później pojawiły się plotki, że to nie zazdrosny kochanek zastrzelił króla mody, ale nasłany przez mafię płatny zabójca. Tak przynajmniej twierdził "nawrócony" mafioso Giuseppe Di Bella, od dawna współpracujący z policją jako informator. Przestępca zdradził, że Versace zginął, bo nie spłacał długów mafii. Na polecenie "ojca chrzestnego" kalabryjskiej mafii, Paolo de Stefano, Versace wprowadzał do legalnego obiegu pieniądze z przestępstw.
Twarzą domu mody Versace po śmierci brata stała się 61-letnia obecnie Donatella. Wprawdzie Gianni zapisał w testamencie połowę udziałów w modowym imperium Allegrze, ale jej obrotna matka (która dostała tylko 20 procent) przejęła firmę do chwili, gdy córka będzie pełnoletnia. Szybko okazało się, że Donatelli daleko do geniuszu Gianniego. Pod jej rządami marka Versace nie świeci już takim blaskiem jak za czasów jej brata.
Sama Donatella po dziesiątkach operacji plastycznych przestała przypominać siebie. W wywiadzie dla Vogue'a przyznała, że przez kilkanaście lat była uzależniona od kokainy. 30-letnia dziś Allegra przez lata zmagała się z anoreksją.