Nie mający ostatnio dobrej prasy Agustin Egurrola postanowił podlizać się "radiomaryjnym" czytelnikom Faktu religijnymi wyznaniami. No bo czym innym wytłumaczyć opowiadanie z własnej woli brukowcowi, że chciało się zostać księdzem?
Każdy młody człowiek zadaje sobie pytanie, co chce w życiu robić - tłumaczy Agustin. Ja sporo myślałem czy właśnie takiej drogi nie wybrać. Decyzja o założeniu sutanny wydawała mi się wtedy naturalna *. *
Poczynił w tym kierunku nawet pewne kroki - został ministrantem. Ale jak przyszło co do czego, zdecydował się zamiast seminarium wybrać Akademię Wychowania Fizycznego.
Wyrosłem z młodzieńczych marzeń i doszedłem do wniosku, że nie mam prawdziwego powołania - mówi. Zapewnia przy tym, że kobiety nie miały udziału w porzuceniu myśli o kapłaństwie.
Boże, co za głupoty... Agustin prosimy, zastanów się nad sobą.