Weronika Książkiewicz w 2009 roku zakochała się w biznesmenie Krzysztofie Latku. Wszyscy byli zdania, że mogła wybrać dużo lepszego mężczyznę niż "nauczyciela seksu" Joanny Horodyńskiej. Do tej pory nie wiadomo, czym ją w zasadzie ujął, jednak już po kilku miesiącach Weronika postanowiła urodzić mu dziecko. Niestety, Latek nie poczuł instynktu ojcowskiego. Jeszcze gdy Weronika była w ciąży, oglądał się za innymi kobietami i próbował "uczyć seksu" Sylwię Gliwę. Nie odwiózł jej Weroniki na poznańską porodówkę i pozwolił, by stała sama na peronie, w zaawansowanej ciąży, z walizką, połykając łzy.
Dopiero kilka dni po narodzinach syna Latek znalazł czas, by wpaść do szpitala i rzucić okiem na dziecko.
To wszystko sprawiło, że Weronika zaczęła podejrzewać, że jej były ukochany nie nadaje się jednak na ojca. Ponieważ po narodzinach Borysa nie mieszkali już razem, tym łatwiej przyszło jej utrudnianie Krzysztofowi spotkań z synem.
Wtedy Latek wpadł w szał i, szukając pomocy z organizacjach praw ojców i w tabloidach, zaczął publicznie oczerniać Weronikę. Szedł w zaparte, że wspierał i opiekował się nią przez całą ciążę, uczestniczył w porodzie i osobiście przeciął pępowinę, a także zajmował się synkiem przez pierwsze miesiące po narodzinach. Tabloidy zapamiętały to jednak zupełnie inaczej.
Zobacz: Książkiewicz wyszła ze szpitala!
Ostatnio jednak aktorka udzieliła zaskakującego wywiadu tygodnikowi Na żywo, ujawniając, że jeśli chodzi o opiekę nad małym Borysem, to zawsze może liczyć na jego tatę.
W kwestii opieki wiele się zmieniło - wyznaje Książkiewicz. Syn przestał być przedszkolakiem, poszedł do szkoły. Martwię się, czy odnajdzie się w nowym środowisku, czy będzie się dobrze uczył. Staram się wychowywać syna mądrze i przekazywać mu najważniejsze wartości. Rzadko zabieram go do pracy. Ostatnio towarzyszył mi na planie seriali Na noże, ale uważam, że to nie jest dobre miejsce dla dziecka. Borys jest ukochanym dzieckiem całej rodziny, więc chętnie zajmują się nim moja siostra, mama i babcia. Mogę też liczyć na pomoc jego taty.
Pamiętacie jeszcze te czasy, kiedy byli razem? Show biznes wyglądał wtedy nieco inaczej...