Iggy Azalea niespecjalnie kryje się z tym, że regularnie korzysta z usług chirurgów plastycznych. Wiadomo, że znacznie powiększyła piersi i skorygowała nos. Bardzo prawdopodobne jest też, że zoperowała pośladki:
I choć części jej fanów nie podoba się, że Iggy powoli przestaje przypominać siebie, Australijka wydaje się nie mieć z tym problemu. Sama pochwaliła się na Instagramie, że za jej metamorfozą stoi doktor Ashkan Ghavami.
Może to się wydawać oczywiste, że szanuję człowieka, któremu zawdzięczam swój cudowny nos i piersi. Ale poza tym jesteś piekielnie zabawny, utalentowany, inteligentny i wspierasz kobiety w ich decyzjach na temat tego, co chcą zrobić ze swoim własnym ciałem - napisała Iggy.
Podczas gdy raperka cieszy się z talentu swojego chirurga, zdecydowanie mniej zadowolona powinna być z usług swoich stylistów. Ostatnio została przyłapana przez fotoreporterów w trakcie przechadzki. Na tę okazję wybrała różowy "total look" - top, futerko i getry za kolano - wszystko w odcieniach cukierkowego różu, które fatalnie "komponowały się" z niedbałą fryzurą i opuchniętymi ustami.
Rywalizuje z Blac Chyną i Nicki Minaj o miano najbardziej sztucznego wizerunku w show biznesie? Trzymamy kciuki.