Pomysłowość Gośki "Pearline" Andrzejczuk/Andrzejewicz nie zna granic. Jest posiadaczką największej liczby "oficjalnych blogów" (które tworzy pewnie sama ze swoim tatą), organizuje płatne zloty "Gosiomaniaków" i zmienia swój pseudonim średnio raz na rok. Teraz przygotowała niepowtarzalną okazję - zamówiła swój profil na serwisie dla dzieci (by skuteczniej zarażać swoim kultem młode móżdżki). Mogą tam przebierać laleczkę, która przedstawia podobno Gosię (z tym, że odchudzoną o kilkanaście kilo, z wyciętymi żebrami i po operacji twarzy - czyli w wersji nadającej się dla najmłodszych).
Bardzo się ucieszyłam, gdy dostałam propozycję stworzenia mojej strony - pisze do "Gosiomaniaków" Gośka. Dzięki temu moi fani będą mieli okazję zobaczyć jak wygląda moje wirtualne mieszkanie, jak prezentuje się zawartość mojej wirtualnej garderoby. Myślę, że to świetna zabawa, a zarazem sposób na to, aby przez chwilę internauci mogli wcielić się w moją postać i sprostać prawdziwemu wyzwaniu - co dzisiaj na siebie powinnam włożyć.
Tak, to wielkie wyzwanie i prawdziwy zaszczyt... Gośka jesteś tak pusta, że nie mamy słów.
Za karę aż cię przebierzemy: