Ponieważ mało kogo obchodzi związek Justina Timberlake'a z Cameron Diaz, piosenkarz udzielił niedawno wywiadu na temat swojej pierwszej miłości. Wprawdzie nikt już nie liczy na to, że Justin i Britney Spears kiedykolwiek do siebie wrócą, ale jedno jest pewne - obydwoje wyglądali na dużo szczęśliwszych, kiedy byli razem niż ze swoimi obecnymi partnerami.
Byłem w niej zakochany od początku - powiedział Timberlake zapytany o dawne czasy. Na początku, kiedy się rozstaliśmy [w 2002], czułem, że miała kilka okazji by się za mną wstawić, ale tego nie zrobiła. Britney publicznie obwiniała mnie o nasze rozstanie, więc zacząłem się bronić. I wymyśliłem piosenkę. Chodzi oczywiście o Cry Me a River, która mówi o rzekomej zdradzie Britney z kolegą Justina - Wadem Robsonem, czego Spears się wyparła.
Nie mogę patrzeć na to, co teraz przechodzi Britney – powiedziała mama Justin’a - Lynn Harless. On z kolei zaprzeczył jakoby radził byłej dziewczynie, żeby rozstała się ze swoim mężem Kevinem Federlinem. Dodał również, że obecnie w ogóle ze sobą nie rozmawiają.
Justin stwierdził też, że ich miłość była dość "szczeniacka" w przeciwieństwie do jego "dojrzałego" związku z Cameron, z którą spotyka się od 2003 roku.
Przypomnijmy - Justin i Britney poznali się w programie The Mickey Mouse Club, kiedy on miał 11 lat, a ona 10 lat. Jak przyznała mama Timberlake’a:
Britney praktycznie dorastała na podłodze w naszym salonie.