W najnowszym numerze tygodnika Gwiazdy ukazał się obszerny wywiad z Elżbietą Zapendowską, która szczerze przyznaje, których polskich wykonawców nie znosi. Jurorka Idola i Jak ONI śpiewają szczerze mówi, co myśli o Gosi Andrzejewicz/Andrzejczuk/"Pearline":
Andrzejewicz nie jest ani wokalistką, ani osobowością, ani niczym. Mnie śmieszy [to, że Gosia chwali się tym, że Ela ją chwaliła i mówiła, że "zostanie gwiazdą"], bo rocznie przesłuchuję koło tysiąca osób i jeszcze nigdy nikomu nie powiedziałam, że zrobi karierę. Mogę powiedzieć, że ktoś ma charakter, warunki i może ci się udać, ale nigdy że zrobi karierę. A to wszystko to dopiero przedsionek do artyzmu.
A Gosia Andrzejewicz, która dla mnie jest taką niuńcią dla piętnastolatek, która w tym przedsionku robi sobie fryzurki i się mizdrzy. Ja po prostu nie szanuję takich artystek. Ona może sobie być. Może się nawet sklonować dziesięć razy i ja mam to gdzieś.
Ostro wypowiada się też na temat Isis Gee i jej wygranej w eliminacjach do Eurowizji:
Jak oglądałam komentarze po eliminacjach i zachwyt tą panną, która wygrała to wymiękłam. Czy Isis Gee to dobry wybór? Dramatyczny! Świat zwariował. *Najlepiej być kurą, która ma ludzką twarz i kozie nogi. *Wtedy na pewno wygramy Eurowizję. Głos tej pani jest słaby, nieczysty, beznadziejny!
Jej zdaniem Isis wysłano na konkurs, by zablokować karierę Urbańskiej:
To był jakiś spisek komisji, żeby tylko Natasza nie pojechała na Eurowizję. To ona właśnie powinna tam jechać, bo miałaby największe szanse na wygraną. *Urbańska to nie jest marny towar. Polacy jej nie lubią, to fakt. Ale czy Polacy lubią *Justynę Steczkowską albo Edytę Górniak?