Kariera Sebastiana Fabijańskiego nabrała tempa po roli psychopatycznego Cukra w filmie Patryka Vegi Pitbull. Niebezpieczne kobiety. Mimo że zdaniem Antoniego Pawlickiego, Fabijański jest bardzo słabym aktorem bez talentu, to jednak za swoje kreacje u Vegi oraz w serialu Belfer, zbiera dobre recenzje.
Nie narzeka też na brak zainteresowania ze strony kobiet. Jak jednak ostrzegają znajomi aktora, jeśli któraś liczy na stworzenie z nim poważnego związku, może się rozczarować - jak Agnieszka Więdłocha półtora roku temu. 29-letni aktor jest tak zachwycony sobą, że nie zwraca uwagi na otaczających go ludzi. Podobno jest w życiu prywatnym odrobinę podobny do swojego bohatera z Pitbulla. Być może dlatego zagrał go tak przekonująco.
Od zawsze był pewny siebie i zakochany tylko we własnej osobie - ujawnia znajomy Fabijańskiego w rozmowie z Faktem. Nigdy nie dążył do tego, by stworzyć poważny związek. Nie lubi troszczyć się o drugą osobę i być za nią odpowiedzialny. Teraz, gdy jest jeszcze bardziej znany, w ogóle nie myśli o dłuższych związkach. Dziewczyny za nim biegają i wyznają mu miłość, a on jest zupełnie obojętny. Tak jakby go to w ogóle nie obchodziło.
W niedawnym programie Kuby Wojewódzkiego Fabijański wyznał, że od siedmiu lat nie był w poważnym związku.