Justin Jedlica rozpoznawalność zdobył jako "Żywy Ken". Celebryta już jako nastolatek poddawał się operacjom plastycznym, bo zawsze marzył o tym, żeby wyglądać jak jego idol, plastikowy partner lalki Barbie. W realizacji swojego marzenia radzi sobie już całkiem nieźle, a na swoim koncie ma już prawie 200 zabiegów. Ponad rok temu poddał się 191. operacji i wszczepił sobie specjalny implant pod łopatki, który miał wyglądać jak… "skrzydła anioła".
Oprócz bicia kolejnych chirurgicznych rekordów, Justin nieźle na nich zarabia. Celebryta stał się już bohaterem kolejnego reality show, które pokazuje jego przemiany. Wykorzystuje swoje pięć minut sławy i organizuje spotkania z paparazzi. Kilka dni temu razem z nowym chłopakiem wybrał się na spacer ulicami Beverly Hills. Gdy zobaczył fotografów od razu podniósł koszulkę do góry i z dumą pokazywał mięśnie na brzuchu.