Jeszcze w zeszłym roku Justyna Steczkowska zapowiadała w wywiadach, że nie pozwoli, by sława uderzyła jej synowi w głowie, bo najważniejsza jest szkoła. Jednak najwyraźniej zmieniła zdanie. Pozwoliła 16-letniemu Leonowi wydać książkę kucharką i promować ją na ściankach. Ostatnio zaś zastanawia się, czy pozwolić mu na udział w kolejnej edycji programu Polsatu Top Chef. Gwiazdy od kuchni. Leon już zapowiedział producentom, że liczy na wysoką gażę.
Z powodu tras koncertowych, których w tym roku miała aż cztery, Jusia nie ma zbyt wiele czasu na dyscyplinowanie syna. Jak donosi Fakt, Leon chętnie wykorzystuje nieobecność mamy, by robić wszystko, na co ma ochotę, nie oglądając się na jej opinie.
Spodobało mu się balangowanie - ujawnia informator tabloidu. I to aż za bardzo. Wykorzystuje to, że Justyna dużo koncertuje i jest jej ciężko go upilnować.
Młody Myszkowski obecnie promuje swoją książkę kucharską, jeżdżąc po całej Polsce. Ostatnio wpadł do Krakowa. Podobno bardzo mu się tam spodobało.
Bawił się świetnie, najpierw na koncercie, a potem w jednym z lokali - ujawnia osoba z jego otoczenia.