Choć niedawno media plotkowały o kryzysie w małżeństwie prezydenta Andrzeja Dudy, spekulacje zostały ucięte przez jego ojca, Jana. Profesor informatyki i działacz PiS-u nie tylko czuwa nad związkiem syna z Agatą Kornhauser-Dudą, ale stara się też mieć wpływ na życie prywatne ich córki, Kingi. W mediach zapewnia, iż czuwa nad tym, żeby się "dobrze prowadziła".
Obecnie Kinga spotyka się ze swoim rówieśnikiem, Bartkiem. Rodzina prezydentówny jest zachwycona jej wybrankiem, synem lekarki i profesor UJ oraz ultramaratończyka. Podobno Dudowie kibicują parze i życzą im rychłego ślubu oraz dziecka. Na razie nie zanosi się na to, żeby Kinga została mężatką, gdyż jej partner wciąż przeżywa niedawną śmierć ojca, którego w wakacje trafił piorun.
Na pewno nie wezmą ślubu w najbliższym czasie - katolicki Dobry Tydzień cytuje znajomego 21-latka. Bartek nosi żałobę po tacie.
Tabloid zapewnia, że Bartek w rodzinie Kingi "zyskał bardzo życzliwe mu osoby". Wśród nich jest też Jan Duda, który nalega, żeby para jak najszybciej zdecydowała się na dziecko, oczywiście po ślubie kościelnym. Bliscy prezydentówny studiującej na trzecim roku prawa przypominają też, że jej matka urodziła ją przed napisaniem pracy magisterskiej.
Decyzję o rodzicielstwie powinno się podejmować w miarę wcześnie, bo przekładanie jej na później może prowadzić do problemów. Jej świadome przesuwanie to szkodzenie samemu sobie. To są wartości, które przekazuje Kościół - powiedział Jan Duda w wywiadzie dla Gazety Krakowskiej.
Obowiązki rodzicielskie mobilizują do bardziej sprawnego działania i młodzi ludzie na ogół bez większych problemów, i przeważnie z radością, godzą je ze studiami, pracą zawodową, z życiem towarzyskim - dodał. Sam przeszedłem tę drogę, bo skończyłem studia, mając już dziecko i mimo że było trochę trudniej, jakoś nie przeszkodziło mi to zdobywać stopni naukowych. Jak ma się sensowne obowiązku, potrafi się działać, i to z radością. Jak się unika obowiązków, to człowiek sam się rozleniwia.