Odkąd Wojciech Szczęsny został wypożyczony z londyńskiego Arsenalu do AS Roma, zajmuje trzecie miejsce w rankingu najlepiej zarabiających polskich sportowców. Z zarobkami rzędu 3 milionów euro miesięcznie (!) ustępuje jedynie Robertowi Lewandowskiemu i Marcinowi Gortatowi. Mimo to Marina i Wojtek zapewniają, że we Włoszech żyją w skromnym, "dwupokojowym mieszkaniu", a w Polsce jeżdżą 6-letnim samochodem.
Wojtek jest mniej wylewny w kwestii cen torebek swojej żony, za które mógłby kupić sobie kilka samochodów. Okazuje się też, że przed świętami Szczęśni mają dylemat, gdzie spędzić czas z rodziną: domu w Warszawie, Rzymie czy Londynie. Wybór nie był łatwy, gdyż Marina jest zakochana we włoskiej pogodzie, ale za to w Anglii czuje się "jak u siebie".
Rzym jest piękny! Uwielbiam tutejszą pogodę. Ale, niestety, nikogo tu nie znam. W tym wieku nie jest łatwo o nowe wartościowe znajomości - żali się Fleszowi 27-latka. Zresztą nie jestem typem osoby, która lubi poświęcać swój czas na próżno, więc nie szukam też na siłę znajomych. Kiedy jestem w Rzymie, poświęcam ten czas mojemu mężowi. Dbam o nasze domowe ognisko.
W Londynie czuję się jak u siebie. Zbudowaliśmy tam wymarzony dom z widokiem na zieleń, gdzie biegają sarenki, mam tam znajomych, studio, w którym pracuję nad piosenkami, ulubione knajpy... choć nie mogę tam długo wytrzymać ze względu na pogodę, przez którą dostaję chandry - dodała. Życie na trzy domy bywa męczące, jednak tęsknię za rodziną.
Zmęczeni wybieraniem między zagranicznymi domami Szczęśni postanowili spędzić święta w Polsce. Para nie zostanie tutaj długo, gdyż zaraz potem wyjeżdżają sami na luksusowe wakacje do ciepłych krajów. Wrócą z nich prosto do Rzymu.