Plotki o kolejnej ciąży Britney pojawiły się jak tylko zauważono, że bardzo utyła. Ogromna ilość artykułów na ten temat zmusiła jej rzecznika prasowego do złożenia oficjalnego oświadczenia:
Chciałbym wyrazić się bardzo jasno i dobitnie – Britney nie jest w ciąży. Nie czekajcie na jej oficjalne oświadczenie. Po prostu nie jest w ciąży, sprawa zakończona!
Zapytany więc o problemy z Spears z nadwagą rzecznik odpowiedział:
Widoczny brzuszek to wynik zatrzymanej wody w organizmie, źle dobranych ubrań do jej sylwetki oraz potrzeba ludzi do analizowania wszystkiego, co Britney robi i jak wygląda. Britney wraca do normalności powoli, ale na pewno nie zamierza skomplikować sobie teraz życia kolejną ciążą. Jest za bardzo zapracowana, aby myśleć teraz o dziecku.
Britney faktycznie powoli wychodzi z kryzysu. Pomoc w powrocie do normalnego życia zaoferował także Mel Gibson, który zaprosił Spears na weekend do swojej posiadłości w Costa Rica. Aktor namawiał ją, aby nie przerywała terapii, a nawet dołączyła do jego grupy terapeutycznej. Księżniczka pop będzie codzienne uczęszczać na spotkania grupy Anonimowych Alkoholików (choć w jej przypadku o anonimowości mowy raczej być nie może) oraz zebrania grup wsparcia. Gibson chce także, aby piosenkarka poznała Warrena Boyda, słynnego terapeutę, który pomógł wyjść z nałogu Courtney Love, Whitney Houston i samemu Melowi.
Przypomnijmy że Mel Gibson, który dorobił się setek milionów dolarów na filmie Pasja, sam nadszarpnął swój wizerunek pijackimi ekscesami. Prowadził po pijaku i wznosił nazistowskie hasła, gdy został zatrzymany przez patrol policji. Krzyczał, że wszystko to spisek Żydów i że "Żydzi rządzą światem".