Dziś w nocy odbył się ślub Ashlee Simpson i Pete’a Wentza. Wszyscy zaproszeni goście zostali poproszeni o przyjście w czarnych strojach wieczorowych. Na miejsce mrocznej ceremonii wybrano ogród wokoło domu rodziców piosenkarki, gdzie postawiono ogromny biały namiot z purpurowymi kurtynami. Stoły i krzesła zostały udekorowane czarnymi i czerwonymi różami, wszędzie paliły się świece, a w powietrzu unosił się zapach kwiatów.
Ashlee pojawiła się w koronkowej sukni koloru kości słoniowej, do tego miała na sobie okazałe diamentowe kolczyki i brylantową kolię. Ubrany w smoking buldog Pete’a przyniósł na małej poduszeczce obrączki dla młodej pary. Rzucona kilka dni temu przez narzeczonego Jessica stała u boku swojej młodszej siostry jako druhna. Po zakończeniu uroczystości, goście zasiedli do wytwornej kolacji, której motywem przewodnim także był kolor czarny i prawie wszystkie potrawy były tej barwy.
Świadkowie wspominają, że impreza wyglądała bardziej jak stypa a nie wesele. Ale przynajmniej było śmiesznie.