Wczoraj media społecznościowe żyły nagłym rozstaniem Roba Kardashiana i Blac Chyny, którzy swoje prywatne dramaty relacjonowali na żywo na Instagramie i Snapchacie. Wypromowana przez rodzinę Kardashianów celebrytka zostawiła narzeczonego i zabrała ze sobą meble, kolekcję sztuki należącą do nieżyjącego ojca Roba oraz wartą kilka tysięcy dolarów biżuterię. Zobacz: Rob Kardashian: "Zostawiła mnie. Zabrała dziecko i meble"
Chyna ma teraz nie tylko część wyniesionych z willi Roba rzeczy - w tym trójkołowca i dwa samochody, które także zabrała - ale zapewnione alimenty od ojca jej pierwszego dziecka. Mimo to nie zamierza rezygnować z "kariery". Właśnie ogłosiła, że wraca do rozbierania się za pieniądze.
Za trzy tygodnie Chyna wystąpi w Las Vegas. Do tej pory będzie relacjonować swoją utratę wagi przed występem nago.
Ma już podpisany kontrakt na tourne. Zostanie wielką gwiazdą - cieszy się w rozmowie z mediami mama Chyny.
Jednocześnie w tabloidach aktywnie udzielają się "znajomi" pary, którzy twierdzą, że do rozstania doszło z winy Roba. Podobno nieustannie wszczynał kłótnie i "podejrzewał matkę swojej córki o zdrady".