Dariusz Michalczewski od kilka lat pielęgnuje w mediach wizerunek otwartego i tolerancyjnego sportowca, dla którego najważniejsza jest rodzina. Jednak w życiorysie Tigera pojawiały się również dość mroczne wątki, takie jak zdradzanie żon czy nadużywanie alkoholu.
Wygląda na to, że Michalczewski nie do końca uporał się z tymi problemami. Jak donosi Dziennik Bałtycki, dziś w Trójmieście zatrzymano go pod zarzutem stosowania... przemocy domowej. Po policję miała zadzwonić jego żona. Przy sportowcu znaleziono też 0,3 grama kokainy. Zgłoszenie najprawdopodobniej dotyczyło przemocy, a bokser mógł znajdować się pod wpływem narkotyków.
Dzisiaj po południu policjanci zatrzymali 48-letniego mężczyznę podejrzewanego o posiadanie substancji zabronionych - relacjonuje rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. Mogę powiedzieć, że zgłoszenie dotyczyło awantury domowej, nie mamy jednak formalnego zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa od osoby zgłaszającej.
Przypomnijmy, jak chwalił się publicznie, że dba o żonę - seksualnie i finansowo: