Od roku w całej Polsce odbywają się marsze organizowane przez Komitet Obrony Demokracji, którego liderem został Mateusz Kijowski. Kilka dni temu odbyło się spotkanie z nim w Słupsku. Mimo że było otwarte, Kijowski nie pozwalał na jego nagrywanie. Jednemu z uczestników udało się jednak sfilmować jego część, a film trafił do sieci.
Kijowski, zapytany między innymi o zarobki, stwierdził, że nic nie zarabia, a utrzymuje go "rodzina".
Chciałem się dowiedzieć, ile pan zarabia w KOD-zie. Jakie to są kwoty? - zapytał uczestnik spotkania.
W ogóle nie zarabiam w KOD-zie. W ogóle. Nic - odpowiedział Kijowski.
To z czego pan żyje? - padło pytanie.
_**Ze wsparcia rodziny**_ - powiedział Kijowski.
Rodziny, czyli między innymi dwójki dzieci, którym nie płaci alimentów. Pod koniec zeszłego roku wyszło na jaw, że lider KOD-u ma długi alimentacyjne sięgające 80 tysięcy złotych, które bezskutecznie próbuje z niego ściągnąć komornik sądowy przy Sądzie Rejonowym w Pruszkowie.
Niestety, w Polsce nadal panuje społeczne przyzwolenie na życie kosztem dzieci i niepłacenie alimentów. Prowadzonych jest ponad 600 tysięcy (!) spraw alimentacyjnych, a 312 tysięcy alimenciarzy zalega ponad... 10 miliardów złotych! Przeczytajcie: "Byłe dziecko" i alimenciarze. Społeczne przyzwolenie na przestępstwo
Tymczasem dziennikarz Jacek Żakowski tak broni najsłynniejszego z nich: Żakowski broni Kijowskiego:"Mężczyźni zostawiają kobiety z dziećmi i idą na wojnę! Należy mu się szacunek!"