Wczoraj u Szymona Majewskiego gościli nasi ulubieńcy - bracia Mroczek. Gdybyśmy nie wiedzieli, że mają jakieś 25-26 lat, pomyśleliśmy, że dopiero co zaczęła im się mutacja. Dosłownie piszczeli i skrzeczeli, przekrzykując się nawzajem.
Trzeba przyznać, że wypadli całkiem dobrze, co nie zmienia faktu, że ich "gwiazdy" już gasną. Podobnie jak Kuby Wesołowskiego - "trzeciego Mroczka". Całkiem nagle przestali być popularni.
Marcin przyznał się do tego, że w jednej ze scen miłosnych z Kasią Cichopek, był tak zestresowany, że nie potrafił rozpiąć jej stanika. Tak było! Trzęsły mi się ręce i... nie poradziłem sobie!
Nie dziwimy się. W takim serialu to przecież prawie pornografia.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.