Sebastian Fabijański dał się poznać szerszej publiczności w filmach _**Miasto 44**_ i _**Panie Dulskie**_, jednak jego kariera gwałtownie przyspieszyła dopiero w tym roku. Dzięki rolom w serialu Belfer i filmie Patryka Vegi Pitbull. Niebezpieczne kobiety Fabijański stał się gwiazdą. Rola Cukra, strażaka-socjopaty z Żyrardowa, który staje na czele mafii paliwowej, okazała się dla Sebastiana wyczerpująca kondycyjnie. Vega znany jest z tego, że wymaga od swoich aktorów, by jak najbardziej identyfikowali się ze swoimi filmowymi bohaterami, również fizycznie. Olga Bołądź, przygotowując się do roli Białka w _**Służbach specjalnych**_ ogoliła głowę i przez kilka miesięcy ćwiczyła codziennie po kilka godzin, przestrzegając rygorystycznej diety "żeby mięśnie wyszły na zewnątrz".
Sebastian, przygotowując się do roli Cukra, mającego obsesję na punkcie ćwiczeń z dużym obciążeniem, prawie zamieszkał w siłowni. Jak ujawniają znajomi aktora, po zakończeniu zdjęć tak mu zostało.
Seba zrobił się przewrażliwiony na punkcie swojego wyglądu - ujawnia w rozmowie z tygodnikiem Gwiazdy znajomy aktora. Gdyby mógł, nie wychodziłby z siłowni. Trenuje przynajmniej cztery razy w tygodniu.
W ogóle po roli w Pitbullu znajomi Fabijańskiego zaczęli na niego narzekać. Ponoć po sukcesie filmu trochę zdziwaczał i zakochał się w sobie - wygląda na to, że z wzajemnością. Zobacz: Sebastian Fabijański "jest zakochany tylko w sobie"
Podobno ostatnio ciężko nawet wybrać się z nim na miasto.
_**Tak bardzo dba o swoją formę i zdrowie, że nawet nie jada w restauracjach**_ - ujawnia osoba z otoczenia aktora. Boi się, że coś może mu zaszkodzić. Mało tego, nie wychodzi z domu bez witaminek i suplementów diety.
Podczas niedawnej wizyty w programie Kuby Wojewódzkiego 29-letni Fabijański zapewniał jednak, że nie jest w tak dobrej formie, jak w trakcie zdjęć do Pitbulla, bo jest ona "niemożliwa" do utrzymania.