_
_
Katarzyna Figura długo szukała teatru, który zdecyduje się wystawić jej monodram o Kalinie Jędrusik. Niestety, nie było chętnych. W końcu nad Figurą ulitowała się Krystyna Janda i pozwoliła jej wystawić Kalinę w prowadzonym przez siebie Teatrze Polonia. Żadna z aktorek nie spodziewała się wówczas, że monodram będzie cieszył się taką popularnością. Kiedy jednak Katarzyna zorientowała się, że jej sztuka stała się jednym z największych przebojów Polonii, zażądała od Jandy podwyżki. Krystyna, która po utracie rządowych dotacji, ledwo wiąże koniec z końcem, odmówiła. Wtedy Katarzyna zagroziła odejściem.
I rzeczywiście, rok temu Kalina znikła z repertuaru Polonii. Janda, decydując się na zdjęcie sztuki, miała ponoć nadzieję, że Kaśka trochę się opamięta. Tak się jednak nie stało.
Krystyna po cichu liczyła, że Kasia z czasem spokornieje, przemyśli sprawę na spokojnie i wróci na deski Polonii - ujawnia w Fakcie znajomy obu aktorek.
Figura jednak tylko jeszcze bardziej się zdenerwowała. Jej sytuacja finansowa, po czterech latach wyniszczającej wojny rozwodowej z Kaiem Schoenhalsem, też nie jest za dobra. Katarzyna rozpaczliwie potrzebuje pieniędzy na opłacenie prawników. Liczyła, że pokryje wydatki ze sprzedaży domu na Saskiej Kępie, jednak odkąd jej mąż wygrał sprawę o naruszenie posiadania, aktorka straciła prawo do dysponowania własną nieruchomością.
Figura dogadała się więc z klubem Atlantic w Trójmieście, gdzie obecnie mieszka i tam postanowiła wystawić swój monodram. Po sukcesie, jaki odniosła w Teatrze Polonia, przyjęli ją tam z otwartymi ramionami i obiecali spełnić wszelkie warunki.
Krystyna jest po prostu wściekła - ujawnia informator tabloidu. Uważa, że Kasia zachowuje się nie fair. Teraz Figura odcina kupony od dobrych recenzji, które zdobyła w Polonii, a ona została bez spektaklu i musi inwestować w kolejne premiery.
_**
_
**